Plotki o tym, że Carlo Ancelotti miałby prowadzić reprezentację Brazylii są nieustające. Już po mundialu w Katarze jego nazwisko było najgłośniejsze w tym kontekście. Wówczas wydawało się jednak, że operacja jest niemożliwa do realizacji.
Czas, który upłynął od tego momentu sprawił, że wszystko nabiera na szybkości. Brazylijskie media są bowiem przekonane, że Włoch po zakończeniu przyszłych rozgrywek i wygaśnięciu jego umowy z Realem Madryt przejmie kadrę Canarinhos.
Problemem jest jednak to, kto będzie prowadził reprezentację z Ameryki Południowej przed przyjściem Ancelottiego. Zdaniem "Globo" o tym zdecydować ma sam Włoch, wybierając spośród swoich najbardziej zaufanych ludzi.
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"
"Ancelotti wskaże kogoś w Europie, kto dokona przejścia w selekcji, aż do jego przybycia. Według informacji Real Madryt jest już świadomy wszystkich kroków. Ani CBF, ani hiszpański klub nie opublikują żadnego komunikatu do stycznia" - czytamy.
Zdaniem Brazylijczyków początkowo rozważano opcję, w której to Davide Ancelotti zajmuje się kadrą do czerwca. Ta została odrzucona. Podobnie, jak prośba brazylijskiej federacji o pozwolenie na przejęcie kadry przez doświadczonego Włocha już teraz. Real Madryt nie zgodził się na takie rozwiązanie.
Drugie podejście Ancelottiego do prowadzenia "Los Blancos" raczej można oceniać całkiem dobrze. Trener dowodził swoim zespołem w 117 meczach. Średnio zdobywa 2,19 punktu na mecz. Udało mu się już wygrać wszystkie możliwe trofea.
Czytaj także:
Maciej Rybus zmienia klub. Ujawniono jego zarobki