To koniec pewnej ery. Karim Benzema po 14 latach opuszcza Real Madryt, z którym wygrał wszystko, co tylko było możliwe (m.in. 5x Ligę Mistrzów) łącznie z tym, że w 2022 roku odebrał Złotą Piłkę.
Francuz o swojej decyzji poinformował w minioną niedzielę, czym zszokował wszystkich. Łącznie z trenerem Królewskich Carlo Ancelottim (więcej o tym pisaliśmy -->> TUTAJ).
We wtorek odbyła się ceremonia pożegnania Benzemy. Nie zabrakło wielkich słów pod adresem Realu. Dziękował, że mógł spełnić w tej ekipie swoje marzenia.
- To najlepszy klub w historii i zawsze pozostanę madridistą - powiedział wprost dodając, że Real pozostanie zawsze jego rodziną. - Miałem marzenie, żeby tutaj trafić i chciałem też tutaj zakończyć karierę. W życiu jednak czasami pojawiają się inne szanse - dodał.
Podczas przemówienia było widać wielkie emocje. Nie zabrakło oczywiście podziękowań w stronę kibiców, kolegów z drużyny, prezydenta klubu czy wspomnianego wcześniej Ancelottiego. - Dziękuję trenerowi, który od początku obdarzył mnie ogromnym zaufaniem - przyznał.
Na twarzy Ancelottiego widać było wielkie poruszenie. W całej układance Włocha w ekipie Królewskich Benzema odgrywał wielką rolę.
Francuski napastnik dołączył do Realu Madryt w lipcu 2009 roku z Olympique Lyon za 35 mln euro. Dla Los Blancos rozegrał łącznie 648 meczów, w których zanotował 354 gole i 165 asyst.
Co dalej? Benzema swoją piłkarską karierę ma kontynuować w Arabii Saudyjskiej. Jego nowym pracodawcą ma być Al-Ittihad FC, gdzie ma zarabiać kosmiczne pieniądze. Mowa bowiem o 200 mln euro za rok gry (więcej -->> TUTAJ).
Zobacz także:
Hiszpanie już wiedzą. To dlatego Lewandowski nie odejdzie do klubu z Arabii
Włosi mają nowe informacje o Zielińskim. Przesądzone?
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"