Mistrz świata z Kataru nie chce przedłużyć kontraktu z Paris Saint-Germain, który wygasa 30 czerwca 2023 roku. Podobno Lionel Messi z całą rodziną nigdy w 100 procentach nie zaaklimatyzował się w Paryżu i mimo iście królewskich warunków, napastnik chce spróbować nowego wyzwania w karierze. Za kilka tygodni oficjalnie stanie się wolnym zawodnikiem.
Media z całego świata od dawna donoszą, że Messiego gigantycznymi pieniędzmi kusi saudyjskie Al-Hilal FC. Druga opcja to powrót do FC Barcelony, wokół którego w tym tygodniu zrobiło się bardzo gorąco. Jak podkreślił znany dziennikarz Gerard Romero, przedstawiciele rozgrywek La Ligi zadzwonili do ojca oraz agenta piłkarza, Jorge, aby poprosić go o czas do następnego poniedziałku.
Wtedy bowiem mamy poznać ostateczną decyzję La Liga w sprawie zdolności finansowej FC Barcelony. Liga hiszpańska doskonale zdaje sobie sprawę, że powrót Messiego znacznie podniósłby jakość marketingową całych rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO:Tego brakowało Bayernowi. Lewandowski zdradził kulisy
[b]
[/b]
W myśl powiedzenia "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta", spore szanse na angaż Messiego ma Inter Miami. Jak czytamy, klub z Florydy, którego właścicielem jest doskonale znany David Beckham, podjął już pierwsze kroki. Messi miał otrzymać od niego oficjalną ofertę kontraktu. Inter postawił istotny warunek, chce piłkarza u siebie już od lipca.
Inter Miami dopiero kilka lat temu przystąpił do rozgrywek MLS. W ich zespole brakuje jednak wielkich gwiazd z europejskich boisk. Widać to także w tabeli rozgrywek, w której drużyna zajmuje ostatnie miejsce w konferencji wschodniej.
Leo Messi rozegrał w tym sezonie 41 meczów, w których 21 bramek oraz zaliczył 20 asyst. Ostatni mecz w barwach PSG rozegra w sobotę przeciwko Clermont.
Zobacz także:
Oficjalnie. Drugie wzmocnienie Rakowa przed Ligą Mistrzów
Wojciech Szczęsny wyróżniony. Polak wśród najlepszych w Serie A