W przypadku FC Barcelony przedostatnia kolejka tego sezonu Primera Division stała pod znakiem pożegnań. Przy okazji meczu z RCD Mallorcą z kibicami mieli pożegnać się Sergio Busquets i Jordi Alba, którzy odchodzą po wielu latach spędzonych w klubie. Jednocześnie miało to być ostatnie spotkanie na starym Camp Nou.
Dlatego też zawodnicy Barcy chcieli się dobrze pożegnać i jednocześnie podziękować fanom za cały sezon. Nie mogli sobie wyobrazić lepszego startu w tej rywalizacji. Już w pierwszej minucie do siatki przyjezdnych trafił Ansu Fati i spory udział w tej akcji miał Robert Lewandowski. Wtedy Polak zanotował asystę drugiego stopnia.
Jednak przy drugim golu wspomnianego Hiszpana polski napastnik zaliczył już ostatnie podanie przed golem. I to jakie! Można powiedzieć, że 34-latek zanotował jedynie jeden kontakt z piłką, ale kluczowe jest to, jaki on był. A był wręcz idealny, dokładnie taki, jaki był potrzebny.
Kapitan naszej kadry błyskawicznie podaniem zmienił kierunek prowadzenia akcji i dzięki temu czystą okazję do zdobycia bramki miał Fati. Ten uderzeniem w krótki róg bramki pokonał bramkarza i skompletował dublet.
Dzięki tej bramce Barcelona już po niespełna 30 minutach prowadziła 2:0, a w dodatku grała przeciwko rywalowi, który był osłabiony. Ze względu na to reszta tego meczu zapowiada się na bardzo jednostronną, przez co zawodnicy Barcy mogą zdobyć kolejne bramki.
W drugiej połowie Barca męczyła się trochę bardziej, ale zdołała jeszcze zwiększyć swoje prowadzenie. Bramkę po zmianie stron zdobył Gavi i trzeba przyznać, że młody pomocnik naprawdę ładnie uderzył.
Czytaj też:
Stanowisko Feyenoordu ws. Szymańskiego
Kiwior zapisał się w historii! (WIDEO)