Przyjście latem 2022 roku Christophe'a Galtiera do Paris Saint-Germain było dużym zaskoczeniem. Ten francuski szkoleniowiec w swojej wcześniejszej pracy trenerskiej dał się bowiem poznać od strony pragmatyka skupionego na wyniku i dobrej grze w defensywie.
W PSG radził sobie ze zmiennym szczęściem. Początkowo maszyna z Paryża prezentowała się wyśmienicie. W 2023 roku drużynę dopadł kryzys. Przegrała kilka meczów, a największym echem odbiło się odpadnięcie z Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium.
Francuskie media sugerowały, że Galtier zostanie zwolniony, a jednym z kandydatów do pracy na Parc de Princes miał być Jose Mourinho. 56-latek podczas konferencji prasowej przekonywał, że powinien dalej pracować w stolicy Francji.
ZOBACZ WIDEO: Była drużyna "Lewego" w tarapatach. "To byłby katastrofalny sezon"
[b]
[/b]- Jestem przekonany, że zasługuję na kolejny sezon w PSG. Dałem z siebie wszystko, wykorzystałem wiele energii. Wiedziałem, jak utrzymać odpowiedni kurs w trudnych momentach - tłumaczy Galtier, cytowany przez RMC Sport.
Jak podkreśla szkoleniowiec PSG, wiele złego wokół jego osoby zrobili dziennikarze, którzy podawali nierzetelne informacje.
- Jest przepaść między medialnymi analizami, uwagami, złośliwościami i brakiem szacunku, a tym, czego doświadczam w klubie. Dziennikarze mnie nie oszczędzali. Katastrofalne sezony w PSG są wtedy, gdy klub nie zdobywa mistrzostwa - dodaje.
Zobacz także:
Co za słowa legendy o "Lewym!". A jest lepiej, niż sądzi!
Bohater czy zdrajca? "Bałem się powrotu"