Mocne podsumowanie kwietnia w PKO Ekstraklasie. "To dobry czas na taki mecz"

W kwietniu nie ma w PKO Ekstraklasie drużyn, które zdobyły więcej punktów niż Pogoń Szczecin i Piast Gliwice. Przed nimi bezpośrednie starcie. - To dobry czas na taki mecz - zapowiada pomocnik szczecinian Mateusz Łęgowski.

Pogoń Szczecin stopniowo przybliża się do występu w eliminacjach Ligi Konferencji Europy w trzecim sezonie z rzędu. Za nią seria trzech wygranych, a do zakończenia rozgrywek pozostało pięć kolejek. Jedną z teoretycznie goniących Portowców drużyn jest Piast Gliwice. Aktualna przewaga szczecinian wynosi osiem punktów i jest bezpieczna, ale w razie przegranej w sobotę może stopnieć.

- Trzy ostatnie zwycięstwa pokazują, że jesteśmy w dobrym momencie. Nie byliśmy do końca zadowoleni po ostatnim meczu ze Stalą Mielec, ale wygraliśmy 4:2 i to było najważniejsze. Tworzymy sobie dużo sytuacji podbramkowych i cały czas pracujemy nad skutecznością. Z każdym treningiem, tygodniem oraz meczem ona również idzie w górę - opowiada pomocnik Mateusz Łęgowski w klubowej telewizji.

Piast poprawił wynik po zimowym okresie przygotowań pod wodzą Aleksandara Vukovicia. Jego bilans w rundzie wiosennej to osiem wygranych i po dwa remisy oraz porażki. Tylko lider Raków Częstochowa może pochwalić się lepszym w tym okresie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech

- Piast również jest w dobrej dyspozycji i pokazują to jego wyniki. Dojdzie do spotkania drużyn w wysokiej formie i to dobry czas na taki mecz. Pojedynek może stać na dobrym poziomie. Przeskoczyliśmy w tabeli na trzecie miejsce i nie zamierzamy go oddać - zapowiada Łęgowski.

Mateusz Łęgowski rozpoczął rundę wiosenną poza podstawowym składem Pogoni Szczecin, ale przekonał do siebie trenera Jensa Gustafssona. Pod nieobecność w poprzednim meczu zawieszonego Damiana Dąbrowskiego były kadrowicz Czesława Michniewicza stworzył duet środkowych pomocników z Alexandrem Gorgonem.

- Dużo rozmawialiśmy z Alexem o tym meczu i myślę, że nasza współpraca funkcjonowała dobrze. Mam dobry czas i chcę jak najlepiej korzystać z możliwości pokazania się. Kiedy dostaję swoje szanse i czuję zaufanie trenera, to moja pewność siebie rośnie. Staram się w stu procentach pokazywać siebie na boisku - tłumaczy pomocnik.

Mecz Pogoni w Gliwicach rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (1)
avatar
random47
28.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łęgowski nie rozumie widocznie co to dobra gra i forma. Pogoń z czwórki Legia , Lech , Raków jest najsłabsza i oby była czwarta , bo może ich przeskoczyć Warta i kto wie czy nie Piast.