Koniec sporu o Jakuba Kamińskiego. Sprawa wylądowała w sądzie

Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Jakub Kamiński
Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Jakub Kamiński

W 2021 wybuchł spór o to, kto ma prawo do reprezentowania Jakuba Kamińskiego. TVP Sport informuje, że sprawa trafiła do Piłkarskiego Sądu Polubownego, który wydał już decyzję.

[tag=63548]

Jakub Kamiński[/tag] latem 2022 roku zamienił finalnie poznańskiego Lecha na niemiecki VfL Wolfsburg. Nie ma wątpliwości, że ten skrzydłowy jest jednym z najbardziej utalentowanych i perspektywicznych polskich piłkarzy.

Wobec tego nie może dziwić, że zainteresowanie prowadzeniem jego kariery wyrażają różne agencje menadżerskie. Do lutego 2021 roku menadżerem naszego reprezentanta był Marcin Lewicki z "ProSport Manager".

W tym samym miesiącu Kamiński zdecydował się na zmianę swojej agencji menadżerskiej. Wówczas piłkarz Lecha Poznań związał się z Bartłomiejem Bolkiem, do którego należy agencja BMG-SPORT.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Sytuacja nie spodobała się Lewickiemu, który uważał, że wciąż ma prawo do reprezentowania Kamińskiego. Bolek się z tym nie zgadzał. Sprawa prowadzenia kariery młodego Polaka trafiła do Piłkarskiego Sądu Polubownego.

Mateusz Miga z TVP Sport informuje, że zakończyło się już postępowanie, w którym obie strony przerzucały się nawzajem dowodami, które miały udowodnić, że to właśnie oni mają rację w tym sporze.

Ostatecznie sąd miał przyznać, że to Bolek i jego agencja jest stroną, która ma prawo do reprezentowania Kamińskiego. Tym samym Lewicki przegrał proces, a co za tym idzie nie otrzyma oczekiwanego przez niego odszkodowania od reprezentanta Polski.

Oczywiście obie strony mają prawo do odwołania się od tego orzeczenia. Można spodziewać się, że Lewicki z niego skorzysta.

Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę

Komentarze (0)