To będzie już 5. El Clasico w trwającym sezonie. Jak do tej pory więcej powodów do radości mieli kibice FC Barcelony. Kataloński klub triumfował w 3 ostatnich bezpośrednich starciach, w tym także w pierwszym meczu półfinału Pucharu Króla (1:0). Zła seria nie zraża jednak szkoleniowca Realu, Carlo Ancelottiego.
- Możesz zaskoczyć przeciwnika, zmieniając cały system, ale możesz też wówczas zaskoczyć siebie, co może być bardziej niebezpieczne. Chodzi przede wszystkim o dopracowanie drobnych szczegółów. - powiedział trener Realu Madryt.
- Barca wygrała ostatnie trzy El Clasico i myślę, że teraz nasza kolej. Nadal uważam, że zagraliśmy dobrze w dwóch ostatnich klasykach. Byliśmy bardzo blisko wygrania ostatniego meczu na Camp Nou. Oczywiście, możemy dokonać zmian w składzie, ale nie musimy. Chcemy grać w ten sam sposób. Modrić i Kroos wciąż są nie do pokonania, choć to nie znaczy, że jutro rozpoczną spotkanie od pierwszej minuty - powiedział Włoch na przedmeczowej konferencji prasowej.
Niechęć Ancelottiego do rotacji w składzie była jednak tematem, który został szerzej poruszony przez dziennikarzy obecnych na konferencji prasowej.
- Oczywiście, więcej niż 11 piłkarzy zasługuje na grę. Gracze zawsze chcą zaczynać, ale rozumieją sytuację i rzadko proszą o wyjaśnienia. Nie rozmawiam z każdym pominiętym piłkarzem, zamęczyłbym się, gdybym musiał to robić. Piłkarze wiedzą jednak, że moje drzwi są zawsze otwarte - zaznaczył Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii
Do zmian nie powinno dojść także w linii defensywnej zespołu, gdzie pod znakiem zapytania stał występ Antonio Ruedigera. - Ruediger ma się dobrze i jest gotowy do gry - przekazał Ancelotti.
Jeden z dziennikarzy zadał także pytanie, czy ewentualna, 4. z rzędu, porażka z Barceloną może wpłynąć na przyszłość szkoleniowca na Santiago Bernabeu.
- Czy gram jutro o swoją przyszłość? Nie rozmawiam o swojej przyszłości, jak powiedziałem na ostatniej konferencji prasowej - uciął temat Ancelotti.
Pierwszy gwizdek drugiego meczu półfinałowego Pucharu Króla pomiędzy FC Barceloną a Realem Madryt wybrzmi w środę, 5 kwietnia, o 21:00.
Czytaj także:
- Medalistka olimpijska nie owija w bawełnę ws. Salamona. "Prawda jest taka"
- Próbka wykazała niedozwolony środek. To pierwszy taki przypadek w Polsce
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)