W premierowym meczu Thomasa Tuchela aktualni mistrzowie Niemiec stanęli na wysokości zadania. 49-latek zapisał się w historii Bayernu Monachium jako pierwszy trener, którego podopieczni zdobyli aż trzy bramki w 23 minutach debiutu.
Później Borussia Dortmund próbowała odrabiać straty, ale ostatecznie kluby z Allianz Arena wygrał 4:2. Zawodnicy Bayernu szybko pozbawili złudzeń bezpośrednich rywali w walce o mistrzostwo Niemiec.
- Przed meczem byłem bardzo zdenerwowany. Wszyscy wiedzieli, o co tutaj toczy się gra. Zresztą zmiana trenera zawsze przynosi niepokój. Gdy graliśmy spokojnie, stwarzaliśmy dobie bardzo dobre okazje bramkowe - stwierdził Tuchel w pomeczowej rozmowie przed kamerą "Sky".
Bayern wrócił na fotel lidera tabeli Bundesligi i jest w komfortowym położeniu przed końcową fazą sezonu. Następca Juliana Nagelsmanna błyskawicznie odcisnął swoje piętno na drużynie monachijczyków.
- To było trochę zbyt dzikie, chcieliśmy dominować. Zaczęliśmy nerwowo. W zasadzie cały mecz był niechlujny, za często traciliśmy piłkę. Nadal widzę duże pole do poprawy - kontynuował opiekun Bawarczyków.
ZOBACZ WIDEO: Nowy lider obrony? "Pokazał, że jest szefem"
Czytaj także:
Bayern znowu na szczycie. Sześć goli w Monachium!
Papszunowi puściły nerwy. "Ku***, jak wy pracujecie"