Bohater Czechów czekał na Lewandowskiego. Nie zamierzał za nim gonić

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Tomas Cvancara na długo zapamięta piątkowy mecz z Polską, bo zadebiutował w reprezentacji Czech i szybko wpisał się na listę strzelców. Po zakończeniu spotkania czekał na Roberta Lewandowskiego, ale się nie doczekał.

- Czy chciałbym po meczu wymienić się koszulką z "Lewym"? Jakby on chciał, to możemy. Ale jeśli miałbym za nim biegać, to nie - powiedział Tomas Cvancara na konferencji prasowej przed spotkaniem z Polską, rozbawiając zebranych w sali dziennikarzy.

W piątek zadebiutował w reprezentacji Czech, wybiegł w pierwszej jedenastce i już w trzeciej minucie wpisał się na listę strzelców, podwyższając prowadzenie na 2:0. - Nigdy nie marzyłem o takim debiucie - przyznał, cytowany przez portal idnes.cz.

Po końcowym gwizdku wrócił temat wymiany koszulki z Robertem Lewandowskim. Cvancara słowa dotrzymał i za "Lewym" nie biegał. - Lewandowski nie przyszedł. Wciąż czekam na niego w szatni, a moja koszulka jest schowana - powiedział dziennikarzom.

Czesi objęli pozycję lidera w grupie eliminacyjnej, a w poniedziałek staną przed szansą, aby po dwóch spotkaniach mieć komplet punktów. Na wyjeździe zagrają z Mołdawią (początek o godzinie 20:45).

Czytaj także: 
Zmiana planów reprezentacji Polski. Jest oficjalny komunikat
Zobaczyli mecz Polaków. Nie mają już żadnych obaw

ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona o krok od tytułu. "To byłoby znakomite otwarcie dla Lewandowskiego"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty