Paradoks Roberta Lewandowskiego. Jego patent to mit

Lewandowski nie miał szans. Wynik Haalanda to kosmos

Robert Lewandowski po raz kolejny w swojej karierze zagra przeciwko Realowi Madryt. Polscy kibice mają nadzieję, że kapitan reprezentacji będzie jednym z bohaterów El Clasico. Natomiast jego aktualna forma strzelecka jest daleka od ideału - ostatnią bramkę zdobył niespełna miesiąc temu.

Jeszcze kilka lat temu wydawałoby się, że nadchodzący hit to idealny moment na przełamanie dla napastnika. "Marca" pisała niegdyś o "patencie" "Lewego" w spotkaniach z Królewskimi. Prawda może jednak zaboleć, ponieważ statystyki bez pamiętnego meczu, w którym zanotował cztery trafienia, są po prostu mizerne.

Był postrachem

Aż czterokrotnie w sezonie 2012/2013 Robert Lewandowski toczył bój z Realem Madryt, któremu przedstawił się już przy okazji pierwszego spotkania fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Był wtedy 24 października 2012 roku, a reprezentant Polski pokonał Ikera Casillasa. Postrachem kibiców hiszpańskiego klubu został jednak kilka miesięcy później, w półfinale europejskich rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

Na Signal Iduna Park urządził koncert, strzelając rywalowi cztery gole. Świat usłyszał o nim, gdy miał 24 lata, a w tle zaczęły pojawiać się głosy, że ma sposób na ten zespół. Takie tezy były ryzykowane, ale uzasadnione - w końcu wówczas miał pięć bramek po czterech meczach przeciwko Królewskim.

Tylko gorzej

W kolejnym sezonie Borussia Dortmund znów wylosowała Real Madryt w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski zagrał dopiero w rewanżu z powodu nadmiaru żółtych kartek. Gdy został już piłkarzem Bayernu Monachium, strzelił tylko jednego gola Królewskim. Średnia wyglądała coraz gorzej.

"Lewy" w FC Barcelonie musi liczyć na odrodzenie. Nie tylko w najbliższym El Clasico, ale także kolejnych. Statystyki nie grają, natomiast w oczy rzuca się fakt, iż od pamiętnych czterech bramek na Signal Iduna Park, Polak zaliczył tylko dwa trafienia w siedmiu spotkaniach przeciwko hiszpańskiej ekipie.

Robert Lewandowski przechodząc do FC Barcelony wiedział, z czym będzie musiał się zmierzyć. Może jednak odkopać mit o swoim patencie na Real Madryt. Miejmy nadzieję, że zrobi to w niedzielę, a także 5 kwietnia podczas rewanżowego starcia w Pucharze Króla.

Mecz FC Barcelona - Real Madryt w niedzielę o godz. 21. Transmisja w Eleven Sports, dostępnym w Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Mateusz Byczkowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz też:
Zapytali Lewandowskiego o formę. Zobacz reakcję Polaka

Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)