Radomiak w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin nie bronił równie solidnie jak we wcześniejszych spotkaniach w rundzie wiosennej. Pozwalał Miedziowym na tworzenie sytuacji podbramkowych, a o jego porażce 0:1 zdecydowało uderzenie z rzutu wolnego Damjana Bohara.
- Porażka boli, ale to kubeł zimnej wody dla moich zawodników przed derbami. Rozmawialiśmy o tym w szatni po meczu, że taka przegrana czasami przydaje się na rozbudzenie. Czeka nas w sobotę bardzo ważne spotkanie dla wszystkich osób związanych z naszym klubem - zapowiada na konferencji prasowej trener Mariusz Lewandowski wyjazdowe starcie z Koroną Kielce.
- W pierwszej połowie mieliśmy sporo problemów w środku boiska i całkowicie oddaliśmy pole gościom. Mieliśmy bliżej kryć Łukasza Łakomego, ale to nie udało się. Po zmianach w składzie wyglądało to lepiej, ale nie wystarczyło do strzelenia gola i wyrównania - dodaje Lewandowski, któremu nie udało się spotkanie z byłym klubem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
Wygrana w Radomiu przybliżyła Zagłębie do utrzymania się w PKO Ekstraklasie. Podopieczni Waldemara Fornalika długo toczyli wyrównane starcie z gospodarzami, tworzyli sobie podobną liczbę sytuacji podbramkowych, a w końcówce meczu skoncentrowali się na utrzymaniu wyniku 1:0.
- Zagraliśmy solidnie. Szczególnie w pierwszej połowie przeprowadziliśmy sporo groźnych akcji. Po jednej z nich zamieniliśmy rzut wolny w gola. Myślę, że szans było naprawdę dużo, a gra nam się układała. Wiedzieliśmy, że Radomiak jest groźnym zespołem i staraliśmy się neutralizować takie jego atuty jak dośrodkowania i bezpośrednią grę - opowiada trener Fornalik.
- Zapracowaliśmy na zwycięstwo. Z poczuciem dobrze wykonanej pracy i z kompletem punktów wracamy do Lubina. Te punkty są nam bardzo potrzebne i przybliżają nas do celu, jakim jest utrzymanie w ekstraklasie - dodaje szkoleniowiec.
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"