"Mecz imienia Kariusa". Twitter zapłonął po wygranej Realu

PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Alisson
PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Alisson

Real Madryt jest tylko o krok od ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Po meczu pełnym zwrotów akcji "Królewscy" pokonali Liverpool 5:2. "Gra nogami? Gdy się pali - wal chłopie w aut" - eksperci wzięli na celownik Thibauta Courtoisa i Alissona.

To był prawdziwy rollercoaster na Anfield. Liverpool FC miał dwubramkową przewagę za sprawą Darwina Nuneza oraz Mohameda Salaha, ale bardzo szybko ją roztrwonił. Po 20 minutach Real Madryt przejął inicjatywę i doprowadził do wyrównania po dwóch trafieniach Viniciusa Juniora.

W drugiej odsłonie "Królewscy" przejęli kontrolę nad meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zwycięstwo 5:2 Realowi zapewnili Eder Militao i Karim Benzema, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. W tym momencie to mistrzowie Hiszpanii są bliżej awansu do ćwierćfinału.

Piłkarze Realu wypunktowali mankamenty w grze Liverpoolu. "Jak cudownie Real Madryt trzyma ciśnienie. Jak w boksie. Nigdy nie lekceważ starego mistrza!" - podkreślił na Twitterze Mateusz Święcicki.

Eksperci zwrócili uwagę na katastrofalne występy Thibauta Courtoisa i Alissona. Obaj bramkarze nie ustrzegli się poważnych błędów w Liverpoolu. "Co ci bramkarze dziś wyprawiają. Mecz imienia Lorisa Kariusa" - skomentował Andrzej Twarowski.

"Aż się flashbacki z Kariusa przypominają" - dodał nasz redakcyjny kolega, Bartłomiej Bukowski, nawiązując do finału Ligi Mistrzów z 2018 roku, gdy Real pokonał Liverpool 3:1.

"Jestem staroświecki, ale najbardziej cenię bramkarzy, którzy dobrze bronią. Gra nogami? Gdy się pali - wal chłopie w aut" - stwierdził Szymon Ratajczak.

Trudno było nadążyć za wydarzeniami boiskowymi w Merseyside. "Przy swojej grze w obronie to Real ma wynik marzeń po 1. połowie. Z innej beczki, mecz z takimi historiami to marzenie komentatora" - przyznał Rafał Wolski.

"Wow. Co za mecz. Co za Real" - tymi słowami Krzysztof Stanowski podsumował zwycięstwo Realu w szlagierze Ligi Mistrzów.

Swoje pięć groszy dorzucił także wiceprezydent UEFA, Zbigniew Boniek: "Real Top" - napisał.

"9 ostatnich sezonów Champions League i 5 wygranych Realu… 0:2 w Liverpoolu w 14 minucie i 5:2 dla „Królewskich” na koniec… I to dopiero początek fazy pucharowej" - zauważył Roman Kołtoń.

"Nawet przy absurdalnie wysokich standardach jest to coś niezwykłego" - Gary Lineker oddał co królewskie Realowi.

Czytaj także:
Rekord Darwina Nuneza w Lidze Mistrzów. Najszybciej w historii
Bestia Napoli wróciła do Europy. Klub Polaków nie powinien tego wypuścić

ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska

Źródło artykułu: WP SportoweFakty