Bestia Napoli wróciła do Europy. Klub Polaków nie powinien tego wypuścić

Getty Images / Na zdjęciu: radość piłkarzy Napoli
Getty Images / Na zdjęciu: radość piłkarzy Napoli

Napoli krok po kroku pokazywało wyższość nad Eintrachtem Frankfurt. Strzeliło gola, zyskało przewagę liczebną, później podwyższyło prowadzenie. Wygrana 2:0 w Lidze Mistrzów daje dużo spokoju przed rewanżem we Włoszech. Na boisku był Piotr Zieliński.

Po pożegnaniu z Pucharem Włoch, Napoli walczy na dwóch frontach. W Serie A wszystko układa się po myśli podopiecznych Luciano Spallettiego i tydzień po tygodniu przybliżają się do zdobycia scudetto. We wtorek powrócili do Ligi Mistrzów, w której chcą stać się "czarnym koniem". Napoli zajęło pierwsze miejsce w grupie przed Liverpool FC, Ajaksem i Rangers FC. Rozstawione w losowaniu trafiło na triumfatora Ligi Europy z Frankfurtu i raczej nie będzie to trudna do pokonania przeszkoda.

W składzie Napoli był Piotr Zieliński, którego trener oszczędzał w ostatnim meczu Serie A. Na ławce rezerwowych pozostali Bartosz Bereszyński oraz Hubert Idasiak. Kibice liczyli tradycyjnie na popisy Victora Osimhena i Chwiczy Kwaracchelii, którym w ofensywnym trio towarzyszył Hirving Lozano. Czas pokazał, że wszyscy trzej byli groźni dla Eintrachtu.

Pierwsza akcja została przeprowadzona przez Chwiczę Kwaracchelię, ale nie pokonał strzałem Kevina Trappa. Nie była to jeszcze zapowiedź huraganowej ofensywy Napoli, ponieważ w następnych minutach lepiej prezentował się Eintracht. Gospodarze jeszcze na tym etapie meczu próbowali dotrzymać kroku rywalom. Nie potrwało to długo, ale próbowali.

ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska

Ciepło zrobiło się w drugim kwadransie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotra Zielińskiego. Jeden z graczy Eintrachtu strącił piłkę w kierunku własnej bramki, nie potrafił jej złapać Kevin Trapp i w tym chaosie odbiła się ona od ręki defensora. Sędziowie nie zaklasyfikowali tego zagrania jako nieprzepisowe i nie było rzutu karnego dla Napoli. Po chwili jeszcze jeden korner i po nim Chwicza Kwaracchelia huknął w Trappa.

W 36. minucie Napoli miało jeszcze większą szansę na strzelenie gola. Zdrzemnął się, a może postradał zmysły, Aurelio Buta, który na skraju pola karnego wyciął Victora Osimhena. Za wykonanie jedenastki zabrał się Chwicza Kwaracchelia, ale nie wykorzystał jej. Uderzenie Gruzina zostało obronione przez Kevina Trappa.

Gracze z Neapolu mogli podłamać się zmarnowanym rzutem karnym, ale nie było tego po nich widać. Pozostali w natarciu. W 40. minucie wykorzystali dziecinną stratę Eintrachtu i zdobyli gola na 1:0. Victor Osimhen pognał w pole karne zespołu z Bundesligi, uniknął spalonego i doczekał się podania od Hirvinga Lozano. Pozostało wkopać piłkę z bliska do sieci. Faworyt dwumeczu cieszył się z prowadzenia, które zresztą mogło być wyższe.

Od 58. minuty Eintracht grał w dziesięciu po czerwonej kartce dla Randala Kolo Muaniego. Napastnik szarżował na połowie przeciwnika, ale w pewnym momencie piłka mu uciekła. Gracz gospodarzy przywiązał się do swojego rajdu i chcąc kontynuować go za wszelką cenę, nadepnął na nogę Andrego-Francka Zambo Anguissy. Wszystko wydarzyło się pół metra od sędziego i ten nie zawahał się.

Rozpoczęło się rozbijanie obrony osłabionego przeciwnika. Tylko do 65. minuty trzeba było czekać na gola na 2:0. Z pełnym uznaniem dla uderzenia Giovanniego Di Lorenzo, ale ozdobą była asysta Chwiczy Kwaracchelii. Gruzin oddał piłkę kapitanowi zespołu piętą, a obrońcy pozostało pokonać Trappa precyzyjnym uderzeniem z okolicy linii pola karnego. Podwojona zaliczka dała już dużo spokoju Azzurrim.

Eintracht Frankfurt - SSC Napoli 0:2 (0:1)
0:1 - Victor Osimhen 40'
0:2 - Giovanni Di Lorenzo 65'

W 36. minucie Chwicza Kwaracchelia (Napoli) nie wykorzystał rzutu karnego. Kevin Trapp obronił.

Składy:

Eintracht: Kevin Trapp - Tuta, Kristijan Jakić, Evan N'Dicka - Aurelio Buta (69' Ansgar Knauff), Daichi Kamada, Djibril Sow, Philipp Max (90' Christopher Lenz) - Jesper Lindstroem (69' Rafael Borre), Randal Kolo Muani, Mario Goetze (81' Faride Alidou)

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Kim Min Jae, Mathias Olivera - Andre-Franck Zambo Anguissa (80' Tanguy Ndombele), Stanislav Lobotka, Piotr Zieliński - Hirving Lozano (79' Eljif Elmas), Victor Osimhen (84' Giovanni Simeone), Chwicza Kwaracchelia (84' Matteo Politano)

Żółte kartki: Goetze (Eintracht) oraz Kim, Elmas (Napoli)

Czerwona kartka: Randal Kolo Muani (Eintracht) /58' - za faul/

Sędzia: Artur Soares Dias (Portugalia)

Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza

Komentarze (1)
avatar
Arczi
21.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Zielu raczej zagra dalej