Werner obwinia go za swoje niepowodzenia w Chelsea. "To nie było fair"

Getty Images / Boris Streubel / Na zdjęciu: Timo Werner
Getty Images / Boris Streubel / Na zdjęciu: Timo Werner

Timo Werner w wywiadzie udzielonym "SunSport" otwarcie skrytykował Thomasa Tuchela, który był jego trenerem w Chelsea. Piłkarz stwierdził, że szkoleniowiec był wobec niego niesprawiedliwy.

W sierpniu ubiegłego roku Timo Werner zakończył swoją dwuletnią przygodę w Anglii. Piłkarz po trudnym epizodzie w Chelsea wrócił do RB Lipsk, co miało mu pomóc wrócić do formy, a także nauczyć cieszyć się futbolem na nowo. W rozmowie z "SunSport" piłkarz o swoje niepowodzenia na Stamford Bridge oskarżył byłego szkoleniowca The Blues, Thomasa Tuchela, któremu zarzucił niesprawiedliwe traktowanie.

- Miałem bardzo dobre pierwsze sześć miesięcy, czego oczekiwali ode mnie kibice i klub. Grałem prawie w każdym meczu w pierwszym sezonie, zdobywałem wiele bramek, wygrałem Ligę Mistrzów. Potem trener o wszystkim zapomniał, a to nie było do końca fair - przyznał niemiecki napastnik.

Werner podkreślił, że przybycie Romelu Lukaku z Interu Mediolan za 120 miliona euro sprawiło, że Tuchel zwątpił w jego umiejętności i odstawił go od składu. - Największym problemem było to, że postawił przede mną takiego napastnika. Lukaku musiał grać po tym, jak wiele kosztował. Ja wówczas nie czułem się wystarczająco doceniony - dodał piłkarz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata

26-latek wyjawił również, że tego samego lata, którego trafił do Chelsea, interesował się nim także Liverpool. Juergen Klopp bardzo chciał ściągnął swojego rodaka na Anfield, jednak kwestię transferu skomplikowała pandemia COVID-19. - Wiele klubów nie było w stanie wydawać pieniędzy, podczas gdy Chelsea dysponowała odpowiednimi środkami. Czy czegoś żałuję? Jest już na to za późno - odparł gracz RB.

Werner rozegrał w tym sezonie łącznie 23 spotkania w barwach Lipska, w których zdobył 11 goli. Napastnik ma już zatem na koncie tyle samo trafień co w ostatnim sezonie w Chelsea.

Zobacz też:
Legenda mówi wprost, czego brakuje Bayernowi. Nie tylko Lewandowskiego
Kręta droga talentu dekady. Teraz będzie chciał zatrzymać Napoli

Komentarze (0)