Kulesza nie brał go pod uwagę. Wiadomo, dlaczego

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marek Papszun

Marek Papszun odnosi duże sukcesy z Rakowem Częstochowa i sam zapewnia, że jest gotowy na pracę z reprezentacją Polski. Wojciech Cygan w rozmowie z Interią wyznał, że szkoleniowiec nie był brany pod uwagę przez prezesa PZPN Cezarego Kuleszę.

Po mundialu w Katarze końca dobiegł kontrakt Czesława Michniewicza na prowadzenie reprezentacji Polski. Trener osiągnął sukces w postaci awansu do 1/8 finału mistrzostw świata, ale styl gry kadry i atmosfera wokół niej po aferze premiowej sprawiła, że musiał pożegnać się z pracą. Przez kilka tygodni trwały poszukiwania jego następcy, a wybór władz PZPN ostatecznie padł na Fernando Santosa.

Według medialnych doniesień jednym z kandydatów był Marek Papszun. Kadry nie objął, bo prezes Cezary Kulesza od początku skłaniał się ku opcji zagranicznej. Papszun odnosi duże sukcesy z Rakowem Częstochowa. Wywalczył z klubem dwa Pucharu Polski i dwukrotnie finiszował na drugim miejscu w tabeli. Teraz Raków jest liderem PKO Ekstraklasy i ma dużą szansę na pierwszy w historii tytuł mistrza kraju.

Okazuje się, że trener ten nie był w ogóle brany pod uwagę przez szefa piłkarskiej federacji. Dlaczego? O tym w "Studiu Ekstraklasa" emitowanym na portalu interia.pl opowiedział Wojciech Cygan, który w przeszłości był prezesem Rakowa, a teraz pełni stanowisko wiceprezesa PZPN.

ZOBACZ WIDEO: Milioner zachwycił się Łodzią. "Ktoś musi powiedzieć, że Polska nie jest dzikim krajem"

Powody takiej decyzji Kuleszy były dwa. - Od początku było jasne, że Cezary Kulesza nie chciał osłabiać takiego projektu, jakim jest Raków Częstochowa. Nie chciał brać też trenera z ważnym kontraktem - powiedział Cygan.

Nie jest wykluczone, że Papszun wkrótce przedłuży kontrakt z Rakowem. - Tak, rozmowy były. Panowie bardzo często rozmawiają, z tego co wiem. I na pewno ten temat między nimi jest - dodał przewodniczący rady nadzorczej Rakowa.

Czytaj także:
Były gracz Wisły Kraków o dramacie w Turcji. "To nie do pomyślenia. Czułem się jak w samolocie"
Kolejni zaginieni sportowcy w Turcji. Oficjalne oświadczenie federacji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty