Koniec pauzy Lewandowskiego! Tak wyglądają składy na mecz Real Betis - FC Barcelona

Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski znalazł się w wyjściowej "jedenastce" FC Barcelony po odcierpieniu trzymeczowej dyskwalifikacji. Lider Primera Division powalczy o ligowe punkty na terenie Realu Betis.

Po raz ostatni obie drużyny rywalizowały ze sobą trzy tygodnie temu, w półfinale Superpucharu Hiszpanii. W serii rzutów karnych FC Barcelona okazała się wówczas skuteczniejsza od Realu Betis, zaś jednym z bohaterów meczu był Robert Lewandowski, który wpisał się na listę strzelców.

Po listopadowym meczu z Osasuną (2:1) Komisja Dyscyplinarna ukarała reprezentanta Polski trzymeczową dyskwalifikacją, zawieszenie obejmowało rozgrywki Primera Division. Lewandowski odbył już karę i nie było żadnych przeszkód, żeby Xavi wystawił go w podstawowym składzie na środowe spotkanie na Estadio Benito Villamarin w Sewilli.

Najlepszy strzelec hiszpańskiej zapoluje więc na swojego 14. gola w bieżącym sezonie. Zadanie snajperowi "Dumy Katalonii" spróbuje utrudnić defensywa Realu Betis z Ruim Silvą na czele. Na boisku nie zabraknie też znajdującego się na trzecim miejscu w klasyfikacji strzelców Borjy Iglesiasa (9 bramek).

Ricardo De Burgos Bengoechea rozpocznie konfrontację Realu Betis z FC Barceloną o godz. 21:00. Transmisja meczu będzie dostępna na antenie Canal+ Sport. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową z tego wydarzenia.

Składy:

Real Betis: Rui Silva - Aitor Ruibal, German Pezzella, Luiz Felipe, Abner, William Carvalho, Guido Rodriguez, Nabil Fekir, Sergio Canales, Luiz Henrique, Borja Iglesias.

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Ronald Araujo, Andreas Christensen, Alejandro Balde, Sergio Busquets, Frenkie de Jong, Gavi, Pedri, Raphinha, Robert Lewandowski.

Sędzia: Ricardo De Burgos Bengoechea.

Czytaj także:
W Anglii nie mieli żadnych hamulców! Te kwoty szokują
To koniec amerykańskiej przygody? Chce go gigant

ZOBACZ WIDEO: Tego dawno nie było. Fernando Santos kompletnie zaskoczył

Źródło artykułu: WP SportoweFakty