Parę dni temu w towarzyskim starciu z Paris Saint-Germain Cristiano Ronaldo strzelił dwa gole, czym z pewnością rozbudził nadzieję kibiców Al-Nassr. W debiucie ligowym tak kolorowo już jednak nie było.
Ronaldo był kapitanem drużyny, ale to zdecydowanie nie był jego dzień. Wygraną Al-Nassr zapewniła bramka zdobyta przez Andersona Taliscę. Było dośrodkowanie z lewego skrzydła, Ronaldo wbiegał w pole karne, czym ściągnął na siebie uwagę dwóch obrońców, a będący nieco z tyłu Talisca spokojnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce.
Portugalczyk miał parę szans. Choćby w 35. minucie, gdy jego drużyna zyskała rzut wolny, jednak piłka poszybowała w trybuny. Poza tym rywale nie zamierzali ułatwiać mu zadania i zablokowali parę uderzeń z dystansu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
W drugiej połowie była też próba strzału przewrotką, natomiast skończyła się na nietrafieniu w piłkę. Czy można mówić o jakimś wielkim "wow" po debiucie? Niekoniecznie. Kilku rywali zostało wkręconych w ziemię przez Portugalczyka, ale konkretów z tego nie było.
Po tej wygranej Al-Nassr zajmuje pierwsze miejsce w ligowej tabeli z przewagą jednego punktu nad Al-Hilal FC i ma jedno spotkanie do rozegrania więcej.
Al-Nassr - Al-Ettifaq 1:0 (1:0)
1:0 Anderson Talisca 31'
CZYTAJ TAKŻE:
Znany klub zainteresowany Kovaceviciem? Co na to Raków? Jasny sygnał z obozu lidera Ekstraklasy!
Co on najlepszego zrobił?! Zobacz wpadkę Szczęsnego