Od 1 stycznia reprezentacja Polski formalnie pozostaje bez selekcjonera. Stało się tak po tym, jak PZPN nie przedłużył obowiązującej do 31 grudnia 2022 roku umowy z Czesławem Michniewiczem. Ten odszedł z kadry pomimo zrealizowania wszystkich założonych celów: utrzymał zespół w najwyższej dywizji Ligi Narodów, a do tego wyszedł z grupy na mundialu. To największy sukces polskiej piłki od 36 lat.
Jednak jeszcze w trakcie mistrzostw na jaw wyszła afera premiowa, którą jako pierwsza ujawniła Wirtualna Polska. Do tego dochodzi fatalny styl gry prezentowany przez reprezentację Polski. To ma zmienić nowy selekcjoner, którego nazwisko poznamy najprawdopodobniej jeszcze w styczniu.
Według medialnych spekulacji, pod uwagę branych jest kilku szkoleniowców. To m.in. Steven Gerrard, Paulo Bento, Vladimir Petković czy Herve Renard. Wszystko wskazuje jednak na to, że ten ostatni nie zostanie nowym selekcjonerem Biało-Czerwonych.
Dziennik "Le Figaro" ustalił, że Renard odmówił PZPN. Trener, który ostatnio prowadził reprezentację Arabii Saudyjskiej, jest zainteresowany pracą w OGC Nice. Klub ten ostatnio zwolnił Luciena Favre'a i to właśnie Renard ma być jego następcą.
Wcześniej spekulowano, że trener, który na mundialu poprowadził Arabię Saudyjską do sensacyjnej wygranej nad Argentyną, jest zainteresowany pracą w reprezentacji Belgii. Sam Renard zdementował te rewelacje.
Czytaj także:
Ten trener jednak nie dla Polski? Nowe wieści dają do myślenia
Chelsea już ma dość gwiazdora? Są gotowi sprzedać go po zaledwie połowie sezonu
ZOBACZ WIDEO: Świetny kandydat na selekcjonera kadry. Tylko nie ma telefonu