Napoli upokorzyło Juventus. Kosmiczny wynik w hicie Serie A

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Ciro Fusco / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (w środku)
PAP/EPA / Ciro Fusco / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (w środku)
zdjęcie autora artykułu

Neapol się bawi. Azzurri zrobili kolejny krok w kierunku mistrzostwa Włoch, a do tego kosztem znienawidzonego Juventusu. Lider Serie A zdemolował wroga 5:1, a gol, przy którym asystował Arkadiusz Milik, był tylko na otarcie łez Bianconerich.

Trudno było o lepszy moment na prestiżową bitwę południa z północą Włoch niż ten, w którym Napoli jest liderem ligi, a Juventus znalazł się na drugim miejscu w tabeli. Azzurri mogli zrobić kolejny krok w kierunku zdobycia scudetto, a ich wróg z Turynu próbował podnieść temperaturę na górze stawki.

Nieprzerwanie od 2016 roku w meczach Napoli z Juventusem można oglądać Polaków. Ten etap rozpoczął się wraz z transferem Piotra Zielińskiego do Azzurrich. Także w piątek był on na boisku. Z kolei po stronie Juventusu można było oglądać Wojciecha Szczęsnego oraz Arkadiusza Milika. Ten drugi w Neapolu rozpoczynał przygodę z calcio i powrócił tam w roli gościa. Uczcił to asystą, ale to jedyny powód do radości.

W 14. minucie Napoli przedarło się pierwszy raz przez obronę Bianconerich. Victor Osimhen znalazł się w dobrym miejscu do wykonania dobitki uderzenia Chwiczy Kwaracchelii, które obronił Szczęsny. Gruzin złożył się do efektownych nożyc, a Polak, choć zgodnie z elementarzem odbił piłkę do boku, to jednak prosto w Osimhena. Nigeryjczyk zdobył pierwszą w karierze bramkę przeciwko Juventusowi, a Szczęsny stracił gola po 680 minutach "na zero". I to był dopiero początek koszmaru.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Napoli uśpiło Bianconerich spokojniejszym fragmentem, a kiedy przyspieszyło, zrobiło się 2:0. W 39. minucie Chwicza Kwaracchelia pokonał Wojciecha Szczęsnego strzałem z czystej pozycji po podaniu Victora Osimhena. Ogromny błąd popełnił w tej sytuacji Bremer, który za darmo oddał piłkę asystentowi we własnym polu karnym. Wrzawa na stadionie była zrozumiała, ponieważ zaliczka stawała się konkretna.

Juventus w pierwszej połowie odgryzł się bramką kontaktową na 1:2. Asystował przy niej Arkadiusz Milik, który przytomnie odegrał piłkę do szalejącego Angela Di Marii. Mistrz świata oddał płaskie uderzenie do sieci w 42. minucie. Rozbudziło ono oczekiwanie na wydarzenia po zmianie stron.

Po przerwie Napoli rządziło już niepodzielnie. W 55. minucie gospodarze odzyskali dwubramkowe prowadzenie. Chwilę przed golem Wojciech Szczęsny jeszcze utrzymał Bianconerich na powierzchni, broniąc uderzenie Victora Osimhena. Gospodarze mieli jednak jeszcze korner. Płaskie dogranie Chwiczy Kwaracchelii trafiło kilkanaście metrów przed bramkę do Amira Rrahmaniego, do którego potężnego strzału Szczęsny nawet nie ruszył. Polak sygnalizował spalonego, ale trafienie nie zostało anulowane.

Demolka nie zwalniała, a nabierała rozpędu. W 65. minucie Victor Osimhen główkował z bliska na 4:1 po wrzutce Chwiczy Kwaracchelii, a w 72. Eljif Elmas wykorzystał dogranie Giovanniego Di Lorenzo. 5:1 i kibice Juventusu nie mogli już przypomnieć sobie równie upokarzającego wieczoru. We wcześniejszych 17 kolejkach drużyna z Turynu straciła tylko siedem bramek, tym razem straciła pięć.

Lider urządził sobie koncert, którego bohaterowie byli oczywiści. Victor Osimhen strzelił dwa gole, a przy innym asystował. Z kolei Chwicza Kwaracchelia raz przymierzył do bramki i dwukrotnie asystował. Spośród Polaków pełną partię rozegrał Szczęsny. Milik zszedł w 56. minucie, Zieliński - w 79. minucie, a Bartosz Bereszyński pozostał na ławce rezerwowych.

SSC Napoli - Juventus FC 5:1 (2:1) 1:0 - Victor Osimhen 14' 2:0 - Chwicza Kwaracchelia 39' 2:1 - Angel Di Maria 42' 3:1 - Amir Rrahmani 55' 4:1 - Victor Osimhen 65' 5:1 - Eljif Elmas 72'

Składy:

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Kim Min Jae, Mario Rui (70' Mathias Oliveira) - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka, Piotr Zieliński (79' Tanguy Ndombele) - Matteo Politano (46' Eljif Elmas), Victor Osimhen (78' Giacomo Raspadori), Chwicza Kwaracchelia (88' Hirving Lozano)

Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo (73' Fabio Miretti), Bremer, Alex Sandro, Federico Chiesa, Weston McKennie, Manuel Locatelli (56' Leandro Paredes), Adrien Rabiot (82' Matias Soule), Filip Kostić - Angel Di Maria (73' Samuel Iling-Junior) - Arkadiusz Milik (56' Moise Kean)

Żółta kartka: Danilo (Juventus)

Sędzia: Daniele Doveri

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 SSC Napoli 38286477:2890
2 Lazio Rzym 38228860:3074
3 Inter Mediolan 382331271:4272
4 AC Milan 382010864:4370
5 Atalanta Bergamo 381971266:4864
6 AS Roma 381891150:3863
7 Juventus FC 382261056:3362
8 ACF Fiorentina 3815111253:4356
9 Bologna FC 3814121253:4954
10 Torino FC 3814111342:4153
11 AC Monza 3814101448:5252
12 Udinese Calcio 3811131447:4846
13 US Sassuolo 381291747:6145
14 Empoli FC 3810131537:4943
15 US Salernitana 1919 389151448:6242
16 US Lecce 388121833:4636
17 Spezia Calcio 386131931:6231
18 Hellas Werona 387102131:5931
19 US Cremonese 385122136:6927
20 Sampdoria Genua 383102524:7119

Czytaj także: Kluczowe wejście Paulo Dybali w Pucharze Włoch Czytaj także: Fiorentina niezagrożona w Pucharze Włoch. Rywal nie oddał celnego strzału

Źródło artykułu: WP SportoweFakty