Cristiano Ronaldo w grudniu dołączył do saudyjskiego Al-Nassr. Gra na Bliskim Wschodzie to zejście Portugalczyka z wielkiej sceny na peryferia klubowego futbolu. Wiąże się jednak z gigantycznymi zarobkami, a i uwielbienie miejscowej publiczności dla gwiazdy piłki nożnej będzie większe niż w Europie.
CR7 podpisał 2,5-letnią umowę, w ramach której zarobi niebotyczne 500 milionów euro. Daje to 200 milionów na sezon, co czyni go najlepiej opłacanym piłkarzem w historii. Transfer Portugalczyka wywołał ogromne poruszenie. Fani Al-Nassr ruszyli szturmem do klubowego sklepu, aby pozyskać koszulkę z nazwiskiem Ronaldo.
Jak czytamy w "The Athletic", Ronaldo mógł trafić do Arabii Saudyjskiej już rok temu. Wtedy jednak piłkarz szukał klubu w Europie, bo wierzył, że może jeszcze występować w Lidze Mistrzów, w której jest najskuteczniejszym piłkarzem w historii rozgrywek.
Zainteresowany Ronaldo był wówczas Al-Hilal FC. W tym klubie występują obecnie znany z gry w Europie Luciano Vietto czy Matheus Pereira. Teraz jednak Al-Nassr postanowiło mocno przebić ofertę ligowego rywala.
37-latek występował w karierze klubowej między innymi w Realu Madryt, Juventusie i Manchesterze United. Już pół rok temu zapowiedział chęć pożegnania się z angielskim zespołem, ale nie znalazł się wtedy klub zainteresowany zatrudnieniem Cristiano Ronaldo i umożliwiający mu występowanie w Lidze Mistrzów. Ostatecznie perspektywa zarobienia ogromnych pieniędzy w Al-Nassr przekonała Portugalczyka do opuszczenia Europy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
Zobacz także:
Media: w grze zostało trzech trenerów. To między nimi wybierze Kulesza
To wiele wyjaśnia. Mocne oświadczenie kandydata na selekcjonera Polaków