Z końcem roku Czesław Michniewicz oficjalnie przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. PZPN nie przedłużył z nim kontraktu, choć ten wypełnił wszystkie cele sportowe - awans na mundial, utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów UEFA i wyjście z grupy na MŚ. Na minus zadziałały natomiast m.in. fatalny styl gry i tzw. afera premiowa.
Momentalnie rozpoczęły się spekulacje, kto mógłby go zastąpić. Przez media przewinęły się takie nazwiska jak Roberto Martinez, Paulo Bento, Nenad Bjelica, Herve Renard czy Jan Urban.
Jak ustalił portal meczyki.pl, PZPN już kilkanaście dni temu skontaktował się z kolejnym kandydatem. Jego nazwisko może być sporym zaskoczeniem - objąć kadrę może bowiem Steven Gerrard.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
"PZPN podjął rozmowy. Według naszych informacji skontaktował się z Gerrardem już kilkanaście dni temu. Od tego czasu 42-latek miał zastanawiać się nad ewentualnym przyjęciem propozycji" - czytamy na portalu meczyki.pl.
Jako piłkarz Gerrard sięgnął z Liverpoolem po zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2005 roku, występował także w Los Angeles Galaxy i ma na swoim koncie 114 meczów w reprezentacji Anglii.
W roli trenera zadebiutował w 2017 roku, gdy pracował z młodzieżowymi zespołami Liverpoolu. Później objął Rangers FC, a następnie ekipę Aston Villi, z której został zwolniony w październiku.
Angielski klub nadal musi jednak wypłacać mu pieniądze z kontraktu (5 mln funtów rocznie, umowa ważna do 2024 roku, zatem do wypłacenia wciąż jest 10 mln funtów). Jak informuje Tomasz Włodarczyk to może być przeszkodą przed ew. związaniem się z nowym pracodawcą.
Nazwisko nowego selekcjonera Polaków ma być znane jeszcze w styczniu.
Czytaj także:
- Kandydat na trenera polskiej kadry gra na dwa fronty? Zaskakujące doniesienia
- Szejkowie powalczą z Barceloną o transfer nastolatka. Wielkie pieniądze w grze