[tag=38474]
Bartłomiej Drągowski[/tag] tuż przed mundialem w Katarze doznał makabrycznie wyglądającej kontuzji. Doktor reprezentacji Polski mówił nawet o trzech miesiącach przerwy. Tymczasem Drągowski na murawę wrócił po półtorej miesiąca.
Pierwszym meczem w nowym roku dla Polaka było spotkanie z US Lecce w Serie A. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Gdyby nie Drągowski Spezia Calcio jednak straciłaby najprawdopodobniej gola. Bramkarz zanotował cztery parady.
"Wracając po kontuzji w połowie listopada (która wyeliminowała go z mundialu), kilkukrotnie ratował wynik dobrymi, a nawet widowiskowymi interwencjami" - czytamy we włoskim Eurosporcie, który dał Polakowi notę 6,5 najwyższą w zespole.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
"Wrócił do wyjściowego składu po ciężkiej kontuzji, której doznał na boisku w Weronie w listopadzie ubiegłego roku i od razu był decydujący. Już po kilku minutach obronił strzał z pola karnego" - czytamy na Tuttomercato.web, które dało Drągowskiemu ocenę 6,5, najwyższą w zespole.
W większości zestawień najgorzej oceniony został z kolei Arkadiusz Reca, który nie ma za sobą zbyt dobrego spotkania. Na występ Jakuba Kiwiora włoskie media patrzą właściwie całkowicie neutralnie.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem