25-latek wraz z reprezentacją Polski pojechał na mistrzostwa świata, natomiast nie rozegrał ani jednej minuty na katarskich boiskach. Selekcjoner Czesław Michniewicz uwzględnił Szymona Żurkowskiego w powołaniach mimo tego, że zawodnik jesienią nie grał przecież regularnie w koszulce Fiorentiny.
Środkowy pomocnik w 2019 roku zamienił Górnik Zabrze na "Violę", włoski klub wyłożył wtedy na stół 4,5 miliona euro. Coraz więcej wskazuje na to, że piłkarz już w styczniu opuści ekipę prowadzoną przez Vincenzo Italiano. Kadrowicz nie należy do grona ulubieńców szkoleniowca.
Z informacji "La Gazetta dello Sport" wynika, że ACF Fiorentina chce zarobić na nim około pięć milionów. Żurkowski stał się łakomym kąskiem na rynku transferowym, ale najprawdopodobniej będzie kontynuował swoją karierę w Serie A.
Polski piłkarz wzbudza zainteresowanie wielu klubów z Półwyspu Apenińskiego. Być może Żurkowski lada moment zasili kadrę Salernitany i będzie dzielił szatnię z innym kadrowiczem, Krzysztofem Piątkiem.
Czytaj także:
To dzieje się naprawdę. Lewandowski już może się szykować do gry
"Praktycznie niemożliwe". Zaskakujące informacje ws. przyszłości Polaka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu