Ofensywny pomocnik szukał drogi ucieczki z moskiewskiej drużyny. Latem tego roku po Sebastiana Szymańskiego zgłosili się przedstawiciele Feyenoordu Rotterdam. Zawodnik przeszedł do holenderskiego klubu na zasadzie wypożyczenia za dwa miliony euro i szybko stał się gwiazdą tamtejszej Eredivisie.
23-latek zdążył rozegrać już 13 spotkań ligowych, strzelił w nich sześć goli i trzy razy asystował kolegom. Dobre występy zaowocowały powołaniem na mistrzostwa świata, gdzie były gracz Legii Warszawa zgromadził 113 minut.
Zgodnie z umową, wypożyczenie kadrowicza zakończy się 30 czerwca 2023 roku. Pojawiło się ryzyko, że Szymański będzie musiał wrócić do Dinama Moskwa.
Według ustaleń dziennika "Algemeen Dagblad", rotterdamczycy "niemal na pewno" nie zdecydują się na transfer Szymańskiego. Feyenoord musiałby zapłacić klauzulę odstępnego opiewającą na 10 milionów euro.
Holenderski zespół w najbliższym czasie może więc stracić dwóch kluczowych zawodników - Szymańskiego i Orkana Kokcu. - Nie mamy pewności, czy obaj zostaną z nami - skomentował dyrektor generalny klubu, Dennis te Kloese.
Czytaj także:
Jaka będzie przyszłość Josue? Legia może mieć problem z zatrzymaniem gwiazdy. Wkrótce rozmowy!
"Wyjątkowy związek". To z nim Lewandowski świetnie się dogaduje
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu