Prezydent Turcji wygadał się. Zdradził, gdzie zagra Ronaldo

Getty Images / Eric Verhoeven / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Eric Verhoeven / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Jest już po mundialu, a wciąż nie wiadomo, gdzie w przyszłym roku zagra Cristiano Ronaldo. Pewne informacje przekazał Recep Tayyip Erdogan. Zdaniem prezydenta Turcji Portugalczyk wkrótce przeniesie się do jednego z klubów w Arabii Saudyjskiej.

Na początku mistrzostw świata w Katarze Manchester United potwierdził odejście Cristiano Ronaldo. Już od dłuższego czasu relacje pomiędzy stronami były napięte, a oliwy do ognia dolał sam zawodnik, który udzielił głośnego wywiadu Piersowi Morganowi.

Wszystko wskazywało na to, że współpraca pomiędzy stronami dobiegnie końca i tak też się stało. Media informowały już o potencjalnym nowym pracodawcy reprezentanta Portugalii. Wymieniano takie zespoły jak Arsenal, Paris Saint-Germain czy... Al-Nassr.

Właśnie do tego ostatniego klubu zdaniem Recepa Tayyipa Erdogana ma trafić Cristiano Ronaldo. - Według moich informacji Ronaldo trafi do Arabii Saudyjskiej i tam podpisze kontrakt - powiedział podczas spotkania ze studentami uniwersytetu w Erzurum, cytowany przez agencję Anadolu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka feta w Buenos Aires!

Prezydent Turcji skomentował też występ Portugalczyka na mistrzostwach świata w Katarze. Polityk uważa, że Ronaldo padł ofiarą "politycznego weto". Swoją niepopularną tezę związał z faktem, iż piłkarz "jest kimś, kto broni sprawy palestyńskiej".

- Zmarnowali go. Do tego wprowadzenie piłkarza takiego jak Ronaldo na ostatnie trzydzieści minut zrujnowało jego psychikę i odebrało mu energię - dodał Erdogan.

Transfer do saudyjskiego Al-Nassr będzie zapewne dla Cristiano Ronaldo kosmiczny pod względem finansowym. W światowych mediach pojawiały się informacje o potencjalnych zarobkach byłego już zawodnika Manchesteru United. Mowa o kwocie nawet 200 milionów euro za rok.

Zobacz też:
Nie mają wątpliwości. To on ma zastąpić Lewandowskiego
Są przekonani, jaka będzie przyszłość Benzemy. Pokazali dowód

Źródło artykułu: WP SportoweFakty