Polski Związek Piłki Nożnej opublikował w czwartek komunikat. Poinformował w nim, że umowa Czesława Michniewicza, która wygaśnie 31 grudnia, nie zostanie przedłużona. Po mistrzostwach świata w Katarze wiele mówiło się o takim scenariuszu.
Na temat stylu gry Biało-Czerwonych podczas mundialu powstała powszechna dyskusja. Szkoleniowiec miał swoich zwolenników, ale przede wszystkim przeciwników. Cezary Kucharski w rozmowie z Interią przyznał, że federacja postąpiła dobrze, nie kontynuując z nim współpracy.
- Uważam, że to bardzo dobra decyzja. Moim zdaniem Czesław Michniewicz w ogóle nie wykorzystał potencjału tej grupy zawodników, a wyjście z grupy w tym stylu to w mojej opinii "sukces", a nie sukces. Z tą grupą ludzi można było osiągnąć znacznie więcej. Uważam, że Michniewicz nie miał żadnych kompetencji, żeby prowadzić tę reprezentację - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Marciniak w świetnym humorze. Tak rozśmieszał dziennikarzy
Tzw. "afera premiowa" była jednak kluczowa w kontekście przyszłości trenera reprezentacji Polski. Według medialnych doniesień największą rolę w całej sprawie mieli odegrać Michniewicz wraz z jego asystentem Kamilem Potrykusem (więcej przeczytasz TUTAJ).
- Niejasna rola udziału Michniewicza w tych negocjacjach, pominięcie w tej sprawie związku, całe to zamieszanie - wszystko było na słabym poziomie. Michniewicz chciał pewnie dobrze, także dla siebie, ale wyszło jak zawsze - powiedział.
- Mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że piłkarze tej reprezentacji nie wypowiadali się otwarcie o kompetencjach selekcjonera. Woleli zostawić to dla siebie - dodał.
Obecnie kibice czekają na ruch Polskiego Związku Piłki Nożnej, który przed eliminacjami do EURO 2024 musi znaleźć następcę Michniewicza. Kucharski widzi tylko jednego kandydata z naszego kraju - Marka Papszuna. - Jeśli nie - selekcjonerem powinien zostać trener z zagranicy. Ale jednak z opcji zachodniej, naszego kręgu kulturowego, nie wschodniej - zakończył.
Zobacz też:
Michniewicz odchodzi z reprezentacji. Wymowne zachowanie kadrowiczów
"Nie przekonał działaczy". Media reagują na rozstanie Michniewicza z kadrą