FC Barcelona minionego lata wydała na nowych piłkarzy ponad 150 milionów euro. Aby można było dokonać tych wzmocnień, działacze musieli aktywować legendarne już dźwignie finansowe, czyli nic innego, jak sprzedaż aktywów klubu.
W tej cenie udało się kupić siedmiu piłkarzy. W tym gronie znalazło się miejsce dla gwiazd pokroju Roberta Lewandowskiego czy Julesa Kounde. Wisienką na torcie miał być jednak transfer Bernardo Silvy.
Już po zakończeniu okienka wydawało się, że Silva wcześniej, czy później do Barcelony trafi. W tej sprawie nastąpił jednak zupełnie nieoczekiwany zwrot akcji i wszystko wskazuje na to, że Bernardo w najbliższym czasie piłkarzem "Blaugrany" nie zostanie.
Zdaniem Alfredo Martineza działacze Barcelony definitywnie rezygnują z ewentualnego transferu Portugalczyka. Przyczyna jest dosyć prosta. Chodzi oczywiście o pieniądze, których w Barcelonie nie mają i muszą mocno oszczędzać.
Bernardo Silva obecnie jest piłkarzem Manchesteru City. Występuje w nim od lipca 2017 roku. W tym czasie udało mu się zagrać w 273 meczach. Strzelił dotychczas 50 goli oraz zanotował 56 ostatnich podań. Wciąż nie udało się jednak wygrać Ligi Mistrzów.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Szef sędziów FIFA zachwycony Marciniakiem. Jego słowa Polak zapamięta na zawsze