22 listopada 2021 roku Marcos Alvarez rozegrał ostatnie spotkanie na profesjonalnym poziomie. Niemiec zmagał się z kontuzjami, nagle został odstawiony od składu i nie pojechał z drużyną na obóz przygotowawczy. W rozmowie z WP SportoweFakty zapewniał, że chce zostać w Cracovii na długie lata (więcej TUTAJ).
Z tygodnia na tydzień sytuacja doświadczonego piłkarza staje się coraz trudniejsza. Wprawdzie Alvarez ma ważny kontrakt z krakowianami do końca rozgrywek 2022/23, jednak już od 10 miesięcy nie trenuje z żadną drużyną. Według zawodnika, przedstawiciele "Pasów" robią wszystko, żeby wypchnąć go z klubu.
W wywiadzie dla weszlo.com Alvarez zdradził, że nie otrzymuje pensji, przez co zadłużył się na około 100 tys. zł. W dodatku ma zakaz wstępu do klubowych ośrodków. Sprawą 31-latka zajmie się FIFA.
- Cracovia zachowała się bardzo źle wobec mnie. Nie okazano mi za grosz szacunku. Potraktowano mnie jak śmiecia. Odmówiono mi wszystkiego, więc finalnie, by trenować w drugim zespole musiałem wszystko robić sam, nawet prać sobie klubowe ciuchy - powiedział piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: Absolutny rekord mistrzostw świata. Jednak na końcu nie mógł się cieszyć
Alvarez znalazł się w niezwykle skomplikowanym położeniu i zwrócił się z prośbą o pomoc do psychologa. Wychowanek FSV 08 Neuberg wierzy, że FIFA niebawem wymierzy karę klubowi z Kałuży 1.
- Mam nadzieję, że z pomocą Boga i sądu klub zostanie ukarany za swoje decyzje. Mam nadzieję, że długo utrzyma się zła opinia o Cracovii, bo za moment podobna sytuacja może spotkać kolejnych zawodników. Obecnie jestem zablokowany. Czuję się jak więzień. Moim świąteczno-noworocznym życzeniem jest znowu czuć się wolnym - mówił.
Czytaj także:
Rosjanie uderzyli w Marciniaka! To się w głowie nie mieści
Kibice wybrali najlepszego piłkarza świata. Co z Lewandowskim?