Na mundialu w Katarze 2022, reprezentacja Polski wyszła z grupy, co oznacza zrealizowanie celu. Swoją przygodę z turniejem zakończyła przegrywając 1:3 w 1/8 z obrońcą tytułu, Francją, która w niedzielę zagra w wielkim finale mistrzostw świata z Argentyną.
Na papierze plan minimum został wykonany, jednak Biało-Czerwoni w większości meczów prezentowali anty-futbol, którego nie dało się oglądać. Fatalny styl gry kadry spowodował, że Czesław Michniewicz prawdopodobnie straci posadę selekcjonera.
Dziennikarz Bożydar Iwanow uważa jednak, że Michniewicz powinien dostać kolejną szansę od prezesa PZPN, Cezarego Kuleszy na prowadzenie reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
- Nie wydaje mi się, żeby znowu szukanie czegoś nowego - po tej pracy Michniewicza - miałoby być na korzyść tego, co się wydarzy w najbliższych miesiącach. Dosyć wywracania wszystkiego do góry nogami w naszym kraju po każdym niemal turnieju, bo do niczego dobrego to nie prowadzi - tłumaczy dla meczyki.pl.
Przypomnijmy, że od 2018 roku PZPN zmienia selekcjonerów jak rękawiczki. Najpierw Adama Nawałkę zastąpił Jerzy Brzęczek, który awansował na EURO 2020, jednak kilka miesięcy przed imprezą został zwolniony. Jego miejsce zajął Portugalczyk Paulo Sousa, który w grudniu 2021 roku odszedł do brazylijskiego Flamengo. Od tego roku selekcjonerem jest Czesław Michniewicz, którego kontrakt wygasa z końcem 2022.
Mimo że szkoleniowiec cały czas jest związany umową, to do PZPN spływają CV coraz to innych trenerów. Wśród nich znajduje się Paulo Bento, który prowadził Koreę Południową na mistrzostwach świata w Katarze.
Zobacz także:
Niespełna trzy lata i koniec. PZPN stracił sponsora
Niemcy rozpisują się o Marciniaku. Na to zwrócili uwagę