Ednaldo Rodrigues marzy bowiem, aby to Pep Guardiola został w przyszłości selekcjonerem reprezentacji Brazylii. W kraju panuje wielki zawód po tym, jak Canarinhos znów odpadli w ćwierćfinale mistrzostw świata. W tym roku na tym etapie turnieju Brazylię wyeliminowała Chorwacja.
"Sport" informuje, że Ednaldo Rodrigues, który sam wybiera nowego trenera, chce wiedzieć z pierwszej ręki i bez pośredników, jakie są intencje zawodowe obecnego szkoleniowca Manchesteru City i czy jest jakakolwiek możliwość, żeby liczyć na jego angaż.
Guardiola co prawda ma ważny kontrakt z City do czerwca 2025 roku, ale prezes brazylijskiej federacji liczy, że uda się wyciągnąć Hiszpana i skusić do pracy z Canarinhos.
ZOBACZ WIDEO: "To będzie się za nim ciągnąć". Dyskusja o przyszłości Michniewicza
Co istotne, "Sport" uważa, że Rodrigues i jego współpracownicy zerwą z tradycyjnym nominowaniem Brazylijczyków na trenera kadry. Opcja zagraniczna jest mocno rozważana, nawet przy fiasku negocjacji z Guardiolą.
Wśród kandydatów na selekcjonera brazylijskiej kadry oprócz Guardioli wymienia się m.in. Portugalczyka Abela Ferreirę (dwukrotnie zdobył Copa Libertadores z Palmeiras) i Argentyńczyka Jorge Sampoliego, obecnego trenera Sevilli, który w przeszłości także pracował w lidze brazylijskiej.
Czytaj także:
Przed nim ostrzegano Polaków. Liverpool FC czeka na okazję