Od kilku lat reprezentacja Hiszpanii zawodzi na mistrzostwach świata. Podczas mundialu w Rosji w 2018 roku drużyna przegrała na etapie 1/8 z gospodarzem imprezy. Teraz "La Roja" sensacyjnie nie sprostali reprezentacji Maroka i w ćwierćfinale nie zagrają prestiżowego meczu z Portugalią.
- Żałuję tylko jednego. Tego, że dałem tak mało minut Sarabii. Zachowałem się wobec niego bardzo nie fair. Wstawiłem go tylko po to, aby wykonał rzut karny, a on w dwie minuty stworzył dwie świetne okazje. Zostałem później za to ukarany. Całkowicie się myliłem - wyznał po zakończeniu meczu z Maroko Luis Enrique.
Jest niemal przesądzone, że po klęsce w mistrzostwach świata, w Hiszpanii szykują się duże zmiany. Według dziennikarzy, Luis Enrique ma pożegnać się z pracą w kadrze jeszcze w tym tygodniu.
ZOBACZ WIDEO: "Za wyjście z grupy i jedno zwycięstwo mamy dawać takie pieniądze?". Gorąca dyskusja o premii dla piłkarzy
Według "Cadena SER", Hiszpanie wybrali już nawet jego następcę. Ma nim zostać Luis de la Fuente, który od lat prowadzi juniorskie i młodzieżowe reprezentacje. Wcześniej jako szkoleniowiec pracował w Athletic Bilbao oraz Deportivo Alaves.
- Bardzo się rozwinął. Pracował z większością obecnych piłkarzy reprezentacji. Szatnia byłaby zachwycona jego wyborem - mówił Anton Maena w programie "El Larguero".
Warto wspomnieć, że 61-latek sięgnął z młodzieżową drużyną po mistrzostwo Europy. Prowadził też kadrę na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Wybór Luisa de la Fuente jasno pokazuje, że Hiszpania zamierza jeszcze mocniej stawiać na młodzież. "La Roja" mają grupę bardzo utalentowanych piłkarzy, na czele z Pedrim, Gavim czy Ansu Fatim.
Zobacz także:
"Chciwiec, centuś". To dlatego tak mówi się o "Lewym"
FIFA ukarała uczestników mundialu