Tego domaga się Tomaszewski. Chodzi o Michniewicza

Agencja Gazeta / MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Agencja Gazeta / MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski

- Moim zdaniem na pewno powinna być dymisja Michniewicza. A co zrobi prezes Kulesza? Nie wiem - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz reprezentacji Polski.

Reprezentacja Polski w niedzielę zakończyła swój udział na mundialu w Katarze. W 1/8 finału turnieju Biało-Czerwoni przegrali z Francją 1:3, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie.

Podopieczni Czesława Michniewicza zagrali odważniej w ofensywie, stwarzając kilka dogodnych sytuacji pod bramką rywali. Tego brakowało we wcześniejszych spotkaniach, o co pretensje mieli eksperci i kibice.

W tym gronie jest m.in. Jan Tomaszewski. Legendarny bramkarz reprezentacji Polski - w rozmowie z "Super Expressem" - domaga się dymisji Czesława Michniewicza.

- Cały czas jest demagogia. Trener po meczu z Francją mówi "no tak, mnie te statystyki nie interesują, mnie interesują wynik". Panie trenerze, a nie interesował pana wynik po Argentynie? - zaczął Tomaszewski.

ZOBACZ WIDEO: "Lewandowski krzyczał do Krychowiaka". Wymowna sytuacja w meczu z Francją

Celem minimum reprezentacji Polski przed startem mundialu w Katarze 2022 było wyjście z grupy. To założenie zostało zrealizowane. Po remisie z Meksykiem (0:0), zwycięstwem z Arabią Saudyjską (2:0) oraz porażce z Argentyną (0:2), zagraliśmy w 1/8 turnieju z faworyzowaną Francją (1:3).

Tomaszewski ma swój punkt widzenia na tę sytuację. Nie przebiera w słowach.

- "Beton PZPNowski", który jest dobry do organizacji, nie zna się na piłce. I oni mówią, no tak, Niemcy opadli, Belgowie odpadli, Urugwaj odpadł. [...] No przecież to jest takie alibi, takie po prostu ogłupianie nas, że to jest coś nieprawdopodobnego. I teraz my "wykonaliśmy zadanie". Dobrze, dajcie mu dożywotnią pracę! Pozwólcie jednak, że ja wypowiem moje zdanie, bo to jest moja drużyna. Oczywiście, moim zdaniem, na pewno powinna być dymisja. A co zrobi prezes Kulesza? Nie wiem - powiedział.

Podobno w poniedziałek rano rozpoczęły się dyskusje na temat przyszłości Czesława Michniewicza. Nie chodzi już tylko o wyniki, styl gry czy plany rozwoju, ale również o temat afery z premią.

Czytaj także:
Prezes PZPN się wściekł. Michniewicz może stracić posadę
Wicemistrzowie świata wciąż w grze. Koniec snu Japończyków. Pierwsze rzuty karne w Katarze!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty