W 1. kolejce Brazylia i Szwajcaria wygrały swoje mecze. W poniedziałek, we wcześniejszym spotkaniu, Kamerun 3:3 zremisował z Serbią. Pewne było jedno. Zwycięzca starcia drużyny z Ameryki Południowej z zespołem z Europy był już pewny gry w fazie pucharowej mistrzostw świata w Katarze.
Od początku obydwa zespoły szukały gola. Drużyny z łatwością przedostawały się w okolice pola karnego, ale brakowało konkretów.
Na pierwszą, naprawdę dobrą, okazję kibice czekać musieli do 27. minuty. Wówczas do dośrodkowania doszedł Vinicius Junior, uderzenie na korner zdołał sparować dobrze ustawiony Yann Sommer. W tej sytuacji Brazylijczyk powinien się jednak zachować dużo lepiej. Cztery minuty z dystansu przymierzył Raphinha, wprost w ręce bramkarza.
ZOBACZ WIDEO: Wymowna reakcja Lewandowskiego. "Puścił stres"
Chwilę przed przerwą na Stadium 974 w Dosze na moment przygasły światła. Wszystko jednak błyskawicznie wróciło do normy i spotkanie można było kontynuować.
Po zmianie stron więcej z gry mieli Brazylijczycy, Szwajcarzy starali się odgryzać rywalom, ale poważniej Alissonowi nie byli w stanie zagrozić.
W 56. minucie podawał Vinicius, ale niezbyt dokładnie i żaden z jego partnerów do piłki nie był w stanie dojść. Dziewięć minut później Canarinhos oszaleli ze szczęścia. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Vinicius Junior i pewnym strzałem pokonał Sommera. Radość Brazylii trwała jedynie przez kilkadziesiąt sekund. Po analizie VAR sędzia słusznie uznał, że jeden z zawodników był na spalonym i trafienie anulował.
W kolejnych minutach brakowało spięć pod bramkami. Wszystko wyglądało dobrze, ale jedynie do pola karnego. Można było odnieść wrażenie, że żadna z drużyn nie zamierza ryzykować. Remis obydwa zespoły satysfakcjonował.
Kiedy wydawało się, że gole w meczu nie padną, pokazał się Casemiro. Pomocnik bez namysłu uderzył z woleja z pola karnego. Sommer był bez szans. Szwajcaria na ten cios nie była w stanie odpowiedzieć.
W efekcie na kolejkę przed końcem rywalizacji grupowej Brazylia jest pewne wyjścia z grupy. Szwajcaria plasuje się na 2. miejscu, ale o awans będzie musiała ostro powalczyć w piątek z Serbami.
Brazylia - Szwajcaria 1:0 (0:0)
1:0 - Casemiro 83'
Składy:
Brazylia: Alisson - Alex Sandro (86' Alex Telles), Marquinhos, Thiago Silva, Eder Militao - Raphinha (73' Antony), Casemiro, Fred (58' Bruno Guimaraes), Vinicius Junior - Lucas Paqueta (46' Rodrygo Goes), Richarlison (73' Gabriel Jesus).
Szwajcaria: Yann Sommer - Silvan Widmer (86' Fabian Frei), Manuel Akanji, Nico Elvedi, Ricardo Rodriguez - Remo Freuler - Fabian Rieder (58' Renato Steffen), Djibril Sow (75' Haris Seferović), Granit Xhaka - Ruben Vargas (58' Edimilson Fernandes), Breel Embolo (75' Michel Aebischer).
Żółte kartki: Fred (Brazylia) oraz Rieder (Szwajcaria).
Sędzia: Ivan Arcides Barton Cisneros (Salwador).
[multitable table=1558 timetable=14739]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Jego bramka dała zwycięstwo Portugalczykom. Kluby już ustawiają się w kolejce
Argentyńczycy piszą: "Polacy będą mieć wyraźną przewagę". Czego oni się boją?