Biało-Czerwoni w sobotę poradzili sobie z Arabią Saudyjską na mundialu. Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny Czesława Michniewicza (2:0). Później oczy polskich kibiców były zwrócone na Lusail Stadium.
W pierwszej połowie Meksykanie skutecznie bronili się przed atakami Argentyńczyków. Defensywa "El Tri" skapitulowała dopiero w 64. minucie spotkania, a pierwszoplanową rolę odegrał oczywiście Lionel Messi.
Kapitan Albicelestes długo się nie zastanawiał po podaniu Angela Di Marii. Messi był niepilnowany przed polem karnym rywali i precyzyjnie uderzył z kilkunastu metrów. W tej sytuacji Guillermo Ochoa nie mógł zbyt wiele zrobić, bo piłka była poza jego zasięgiem. Komentatorzy TVP Sport nie mogli się nachwalić 35-latka.
Potem prowadzenie Argentyny podwoił Enzo Fernandez. Ochoa wyciągnął się jak struna, ale nie był w stanie odbić piłki po uderzeniu środkowego pomocnika.
Messi skierował piłkę do siatki drugi raz podczas mistrzostw świata, jednocześnie było to jego 94 trafienie w narodowych barwach biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Przypomnijmy, że słynny piłkarz zdobył jedyną bramkę dla Argentyńczyków w sensacyjnie przegranym 1:2 spotkaniu z Arabią Saudyjską.
To trzeba zobaczyć!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 26, 2022
https://t.co/9asuny2Aix
__________#ARGMEX #mundialove pic.twitter.com/xYhBQdh2Ts
Argentyna podwyższa prowadzenie w końcówce spotkania!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 26, 2022
https://t.co/9asuny2Aix
__________#ARGMEX #mundialove pic.twitter.com/3Wm3Kby71n
Czytaj także:
Gafa Morawieckiego po wygranej Polaków. Sprawdź, co zrobił premier
Światowe media o triumfie Polaków: "Łzy zwycięstwa Lewandowskiego", "Magiczne dotknięcia Szczęsnego"
ZOBACZ WIDEO: Wysłał SMS. On przewidział zwycięstwo Polaków