Bohater Meksyku dostał nowy pseudonim. Brzmi znajomo

PAP/EPA / Na zdjęciu: Guillermo Ochoa
PAP/EPA / Na zdjęciu: Guillermo Ochoa

Bramkarz Guillermo Ochoa, który obronił rzut karny wykonywany przez Roberta Lewandowskiego, stał się bohaterem całego narodu. Znany komentator nadał mu nawet nowy pseudonim, nawiązuje do Polski.

37-letni Guillermo Ochoa został wielkim bohaterem Meksyku. Bramkarz - w swoim 132. występie w drużynie narodowej - zdołał zatrzymać Roberta Lewandowskiego i obronił wykonywany przez niego rzut karny. Ten moment był kluczowy w meczu Polska - Meksyk (0:0).

Kibice w Meksyku po raz kolejny oszaleli na jego punkcie. Prześcigają się w żartach i memach z 37-latkiem w roli głównej, najczęściej przewija się jedno słowo - "legenda". Odnotujmy, że to już jego piąty występ na mundialu.

Krok dalej poszedł znany komentator Christian Martinoli, który nadał mu pseudonim nawiązujący do Polski: "Ochoinsky".

Jego wpis robi na Twitterze ogromną furorę. Ponad 32 tysięcy internautów go polubiło, jest też szeroko komentowany na całym świecie.

ZOBACZ WIDEO: Co na to kibice? Reprezentanci Polski ocenieni po meczu z Meksykiem

Statystycy wyliczyli, że to czwarty rzut karny obroniony przez Ochoę w reprezentacji Meksyku.

Bramkarz po meczu przyznał, że w ostatnich tygodniach ostro pracował nad rozpracowaniem Lewandowskiego i jego rzutów karnych.

- Pracowaliśmy nad tym miesiąc z naszym trenerem bramkarzy. Oglądaliśmy wideo z rzutami karnymi Lewandowskiego. Widzisz piętnaście, dwadzieścia karnych i uświadamiasz sobie, że nigdy nie wiesz, którą stronę wybierze. Jestem szczęśliwy, że udało mi się obronić, bo Lewandowski to świetny napastnik. Dziękuję za wsparcie kibicom. Dla nich gramy i widzimy, jak bardzo nas wspierają - mówił po meczu Guillermo Ochoa.

Czytaj też:
"Lewy" nie wytrzymał. Wielki ból Polaków
Szczęsny odgonił stare demony

Źródło artykułu: