O jego wybryku mówił cały piłkarski świat. Teraz stał się bohaterem Ekwadoru

PAP/EPA / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Enner Valencia (z numerem 13)
PAP/EPA / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Enner Valencia (z numerem 13)

33-letni Enner Valencia rozstrzygnął losy meczu otwarcia mistrzostw świata. Ekwadorczyk dał się poznać szerszej publiczności sześć lat temu, gdy symulując kontuzję, próbował uciekać przed funkcjonariuszami policji.

Doświadczony snajper w pojedynkę rozmontował defensywę reprezentacji Kataru. W trzeciej minucie Enner Valencia wpakował piłkę do siatki, jednak ten gol został anulowany, bo sędzia Daniele Orsato dopatrzył się spalonego. Podrażnieni Ekwadorczycy chwilę później dopięli swego. Napastnik najpierw przewrócił się w polu karnym, a następnie sam wymierzył sprawiedliwość uderzeniem z 11. metrów.

Po pierwszych 45. minutach Ekwador miał dwubramkową przewagę nad Katarem. Bohaterem meczu otwarcia mundialu okazał się właśnie Valencia, który świetnie wyskoczył do piłki po centrze Angelo Preciado i strzałem głową nie dał szans bramkarzowi rywali na skuteczną interwencję. Tym samym 33-latek zapisał się w historii mistrzostw świata.

Kibice nie mogli uwierzyć własnym oczom

Kapitan reprezentacji Ekwadoru zbierał pierwsze szlify w zespołach młodzieżowych CD Caribe czy CS Emelec, jednak na szerokie wody wypłynął jako gracz Pachuca CF. Właśnie z meksykańskiego klubu w 2014 roku król strzelców tamtejszej ligi został wytransferowany do West Ham United za 15 milionów euro. Na brytyjskich boiskach furory nie zrobił.

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz zmienił decyzję. "Nie da się wytrzymać"

Valencia rozczarowywał w londyńskiej drużynie i zaliczył równie nieudany epizod w Evertonie. W latach 2017-2020 znowu występował na meksykańskich boiskach w koszulce Tigres UANL. Później wylądował w tureckim Fenerbahce, gdzie szczególnie w pierwszej połowie sezonu 2022/23 wykręcał znakomite statystyki. W starciu z Katarem tylko potwierdził, że jest w dobrej formie strzeleckiej.

O ekwadorskim piłkarzu zrobiło się głośno w październiku 2016 roku. Od kilku miesięcy Valencia nie płacił alimentów na córkę i w związku z tym miał zostać zatrzymany przez policję. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że funkcjonariusze podjęli próbę interwencji w trakcie treningu Evertonu. Gracz uniknął zatrzymania, ponieważ służby nie miały pełnej dokumentacji sprawy.

W trakcie meczu eliminacji MŚ 2018 zaprezentował próbkę swoich umiejętności aktorskich. Valencia za linią boczną dostrzegł czekających na niego policjantów. W pewnym momencie zaczął symulować kontuzję, natomiast lekarze kadry podali mu maskę tlenową i meleksem przetransportowali do karetki. Tym razem funkcjonariusze posiadali nakaz aresztowania, lecz też nie zdołali zatrzymać odjeżdżającego karetką zawodnika.

Sytuacja wyglądała naprawdę kuriozalnie, ale trzeba przyznać, że brawurowa ucieczka piłkarza zakończyła się sukcesem. Valencii kolejny raz się upiekło. Zresztą później sędzia, w porozumieniu z jego adwokatem, odwołał nakaz aresztowania (więcej TUTAJ).

Nie podlega dyskusji, że Valencia jest jednym z najwybitniejszych ekwadorskich zawodników. Jeśli chodzi o występy w drużynie narodowej, trafił do siatki 37 razy w 75 oficjalnych spotkaniach - jest samodzielnym rekordzistą pod względem liczby zdobytych bramek.

Valencia był autorem każdego z pięciu ostatnich goli Ekwadoru na mundialach. W kolejnym meczu grupowym może więc wyrównać wyczyn Portugalczyka Eusebio, Włocha Paolo Rossiego i Rosjanina Olega Salenki, którzy zdobyli sześć bramek z rzędu dla swoich reprezentacji na mistrzostwach.

Czytaj także:
Potężne zamieszanie tuż po starcie MŚ! Komentatorzy TVP nie kryli zdumienia [WIDEO]
Tego kamery nie pokazały. Kompromitacja organizatorów

Źródło artykułu: