HOP:
Jagiellonia Białystok: Piłkarze z Białegostoku zagrali doskonały mecz z Legią Warszawa. Zawodnicy Jagiellonii pokonali 2:0 drużynę z Warszawy, a dwa gole w tym pojedynku zdobył Kamil Grosicki. To jemu należy się specjalne wyróżnienie. Napastnik Jagi był za szybki dla najlepszej defensywy w naszej lidze. Strzelił dwie bramki, chociaż mógł jeszcze co najmniej jedną. Wypracował także doskonałą okazję Frankowskiemu. Widać, że powołanie do kadry dobrze mu zrobiło. Poza Grosickim Jagiellonia ma także jeszcze jednego bohatera. Jest nim Grzegorz Sandomierski. Od momentu, gdy wygryzł on ze składu Rafała Gikiewicza, nie puścił ani jednej bramki. Wraz z Remes Pucharem Polski zachowuje czyste konto od 390 minut.
Forma piłkarzy Wisły: Piłkarze Białej Gwiazdy są bezdyskusyjnym liderem tabeli i kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W ostatniej kolejce pokonali oni Śląsk Wrocław. Co prawda zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska od 24. minuty grali w dziesiątkę, ale zapewne nawet i w jedenastu nie daliby rady krakowianom. Wiślacy zagrali bardzo dobry pojedynek. Śląsk, który stracił trzy gole, otrzymał najniższy wymiar kary, bo tych bramek aktualni mistrzowie Polski zdobyć zdecydowanie więcej.
Łukasz Janoszka: Do ostatniej kolejki strzelił tylko jedną bramkę, a w pojedynku z Odrą Wodzisław Śląski Janoszka dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Szczególnie drugi gol był wyjątkowej urody. Wydaje się, że wreszcie "Ecik" dojrzał do ekstraklasy. Duża w tym zasługa także wszystkich zawodników Ruchu. Chorzowianie w tym sezonie prezentują się doskonale i są na drugim miejscu w tabeli.
BĘC:
Polonia Warszawa: Czarne chmury nad Czarnymi Koszulami. I to nie tylko w przenośni, ale i dosłownie. Zawodnicy Polonii pod wodza nowego trenera nie wygrali jeszcze meczu. Mają także ogromne problemy ze strzelaniem bramek. W pięciu ostatnich pojedynkach zawodnicy z Warszawy zdobyli... jeden punkt. Duszan Radolsky chyba nie ma pomysłu na prowadzenie swojej drużyny...
Lech Poznań: Fatalna seria Kolejorza trwa. Zawodnicy Lecha Poznań z każdą kolejką tracą dystans do prowadzącej Wisły Kraków. Lech jest w kryzysie i widać to gołym okiem. Tym razem zawodnicy z Poznania nie wygrali w Gdyni z miejscową Arką. Wydaje się, że na obecną chwilę walka o mistrzowski tytuł może być tylko marzeniem.
Adam Mójta: Lewy obrońca Odry Wodzisław Śląski na początku meczu dał się ogrywać jak dziecko Niebieskim. To właśnie "jego" stroną Ruch Chorzów przeprowadził dwie akcje w pierwszej połowie, po których padły gole. Po 30 minutach defensor został przesunięty do pomocy, ale wiele tam nie zdziałał. Wodzisławian w pojedynku z Ruchem Chorzów poprowadził dyrektor sportowy Martin Pulpit, a zawodnicy Odry zagrali najsłabszy mecz w tym sezonie...