[tag=41562]
Filip Mladenović[/tag] w obecnym sezonie prezentuje o wiele wyższą formę niż w ubiegłych rozgrywkach. Serb dzięki temu zasłużył na powołanie do wąskiej kadry na mundial w Katarze.
- Mistrzostwa świata z reprezentacją Serbii były moim marzeniem. Czuję, że to poniekąd takie ukoronowanie kariery. Chcę zagrać na wielkim turnieju. Sama obecność jest czymś wyjątkowym, ale nie chcę na tym poprzestać - powiedział dla oficjalnej strony Legii Warszawa lewy obrońca.
Serbia, która typowana jest do roli czarnego konia, trafiła do bardzo trudnej grupy. Jej rywalami będą Brazylijczycy, Szwajcarzy oraz Kameruńczycy. Ekipa Mladenovicia z pewnością powalczy o wyjście z grupy.
ZOBACZ WIDEO: Dziennikarz z Brazylii mówił o Polakach. "Opinie oderwane od rzeczywistości"
O to nie będzie jednak łatwo. Brazylia jest jednym z głównych kandydatów do wygrania całego turnieju, stąd jej wyjście z grupy wydaje się pewne. Szwajcaria w ostatnich latach pokazała, że jest bardzo groźnym europejskim zespołem, Kamerun natomiast na pewno postawi trudne warunki.
Nie ma wątpliwości, że najbardziej ekscytującym starciem dla Serbów będzie potyczka z Brazylią. Mladenović może mieć szansę, aby zagrać przeciwko prawdziwym gwiazdom światowej piłki. Mowa tu chociażby o Neymarze oraz Viniciusie Juniorze. Pojedynki z tymi skrzydłowymi z pewnością nie będą należały do łatwych.
- Jak zagram przeciwko Brazylii, to mogę wam obiecać, że zrobię wszystko, aby zatrzymać Neymara. Nie będzie miał ze mną łatwo. Jestem ambitny i chcę dostać swoją szansę. Sama obecność to świetna sprawa i spełnienie marzeń, ale na tym nie zamierzam się zatrzymać - dodał "Mladen".
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol