Co za historia! Polak wyrzucił go z treningu. Teraz jest gwiazdą Kataru

Getty Images / Catherine Ivill - FIFA/FIFA / Karim Boudiaf to lider Kataru. W kółku: Piotr Wojtyna
Getty Images / Catherine Ivill - FIFA/FIFA / Karim Boudiaf to lider Kataru. W kółku: Piotr Wojtyna

Miał kilkanaście lat, kiedy polski trener wyprosił go z treningu swojej juniorskiej drużyny. Dziś Karim Boudiaf jest najbardziej doświadczonym reprezentantem Kataru. - Do mnie już nie wrócił - uśmiecha się po latach Piotr Wojtyna.

[tag=27762]

32-letni dziś Karim Boudiaf ma na koncie 115 występów dla gospodarza [/tag] - więcej niż którykolwiek z podopiecznych Felixa Sancheza.

- Znałem go już, gdy miał dwanaście lat. Grał w środku pomocy i widać było już po nim inteligencję boiskową. Jego sposób poruszania na boisku sprawiał, że rzucał się w oczy - wspomina w rozmowie z WP SportoweFakty Piotr Wojtyna. Polak od ponad 20 lat jest trenerem w amatorskim klubie J.S.Suresnes. To właśnie z tamtejszej szkółki wywodzi się reprezentant Francji i mistrz świata z 2018 roku, N'Golo Kante.

Urodził się w Rueil-Malmaison na przedmieściach Paryża w rodzinie marokańsko-algierskich imigrantów. W dzieciństwie szkolił się w Racing Club De Paris, który wówczas był najlepszym klubem w Paryżu pod względem szkolenia młodzieży. Pewnego dnia zabłądził jednak na trening drużyny Wojtyny.

- Mieszkał w zasadzie obok naszego stadionu. Wiele chłopaków z drużyny go znało. Pewnego razu prowadziłem trening i on po prosu wszedł w trakcie już przebrany. Spytałem go, czego chce, a on odparł, że trenować - opowiada nam Wojtyna.

ZOBACZ WIDEO: Niepokojące informacje przed mundialem. "Część zawodników może mieć problem"

- Wtedy już zaczęliśmy, więc zaprosiłem go na następny, ponieważ mam takie zasady, że najpierw trzeba się zapytać, czy można przyjść, a nie tak wchodzić bez pytania - dodaje.

- Znaliśmy się, ale nie spodobało mi się jego zachowanie. To nie był chłopak, który sprawiałby jakieś problemy, ale czasami takim młodym zawodnikom wydaje się, że wszystko im wolno i są niezbędni. Oczywiście już nie przyszedł na nasze zajęcia - uśmiecha się nasz rozmówca.
[b]

[/b]
We Francji Boudiaf występował jeszcze w rezerwowych drużynach Lorient i AS Nancy. Gra w rezerwach nie satysfakcjonowała 19-latka, więc w 2010 przyjął egzotyczną ofertę od Lekhwiya SC.

Boudiafa na transfer do II-ligowego wówczas klubu przekonał Djamel Belmadi - późniejszy selekcjoner reprezentacji Algierii. Nie bez znaczenia była tez pensja - przeskoczył z 500 euro miesięcznie w Nancy na 10 tys. euro miesięcznie w Katarze.

Ryzyko się opłaciło, bo jego nowy klub (dziś znany pod nazwą Al-Duhail SC ) jako beniaminek wygrał katarską ligę, a potem sięgnął po tytuł jeszcze sześć razy. Po wszystkie z Boudiafem, który rozegrał w jego barwach 289 spotkań.

A niedługo po przyjeździe Boudiafa Katar otrzymał prawo do organizacji MŚ 2022. Pomocnik zgodził się na przyjęcie zaproszenia do gry w jego reprezentacji - na grę dla Algierii, Maroka czy Francji nie miał szans.

Dziś jest fundamentalnym graczem zespołu i zadebiutuje na mundialu. Ten mierzący 187 cm pomocnik jest nienagannym technikiem, który dyryguje drugą linią katarskiej drużyny. Boudiaf to piłkarz, nie bojący się podjąć ryzyka w kluczowych momentach i wziąć odpowiedzialności na swoje barki.

Katar zmierzy się z Ekwadorem, Senegalem i Holandią i jest raczej skazywany na pożarcie w swojej grupie. Mimo wszystko podopiecznych trenera Sancheza nie powinno się skreślać przedwcześnie.

- Te mistrzostwa mogą być bardzo specyficzne. Warunki klimatyczne nie są idealne dla drużyn z Europy i to może być ich atut. Zresztą gospodarzom nawet ściany pomagają i trzeba pamiętać jak było w Korei w 2002 roku - zauważa Wojtyna. Wówczas Koreańczycy sensacyjnie doszli do półfinału mundialu.

Mecz otwarcia mistrzostw świata 2022 odbędzie się w niedzielę 20 listopada. Początek spotkania Katar - Ekwador zaplanowano na godzinę 17:00.

Zobacz też:
Show trenera Hiszpanów! Oglądało go 150 tys. kibiców, ale nie obyło się bez wpadki
Na nich warto zwrócić uwagę. Oni błysną na mundialu w Katarze. Jest jeden Polak

Źródło artykułu: