Lewandowski przerywa milczenie po wyrzuceniu z boiska. Zaskoczył

Twitter / Jijantes FC / Eleven Sports / Na zdjęciu: Robert Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami po gali Złoty But 2021-22, na małym zdjęciu: gest Lewandowskiego w meczu z Osasuną
Twitter / Jijantes FC / Eleven Sports / Na zdjęciu: Robert Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami po gali Złoty But 2021-22, na małym zdjęciu: gest Lewandowskiego w meczu z Osasuną

- W zeszłym tygodniu rozmawiałem z Xavim o tym, że muszę uważać, gdy dostanę żółtą kartkę - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z Jijantes, zaraz po gali Złotego Buta.

[tag=2800]

Robert Lewandowski[/tag] we wtorkowy wieczór przeciwko Osasunie zaliczył swój prawdopodobnie najgorszy indywidualny występ w tym sezonie La Liga. Polak nie dość, że nie strzelił gola dla FC Barcelony, to dodatkowo wyleciał z boiska z czerwoną kartką.

Jakby tego było mało hiszpańskie kamery dokładnie uchwyciły gest, który wykonał Polak schodząc z murawy. W Niemczech oznacza on arogancję, inni uznali, że chodzi o odniesienie do środków odurzających.

Najgorsze dla kapitana reprezentacji Polski jest jednak to, w jaki sposób zinterpretował go w protokole z tego spotkania sędzia główny Jesus Gil Manzano. Hiszpański arbiter w taki sposób opisał to zdarzenie.

"Po wyrzuceniu z boiska i skierowaniu się do opuszczenia boiska zawodnik dwukrotnie wykonał gest dezaprobaty wobec decyzji sędziowskiej, polegający na przyłożeniu palca do nosa, a następnie wskazaniu nim w stronę arbitra. Gdy schodził z placu gry, powtórzył ten gest, patrząc w stronę arbitra asystenta numer 1 i czwartego sędziego".

Lewandowski po gali Złotego Buta został zapytany o tę sytuację, która może zaważyć na całym sezonie dla "Blaugrany". - W zeszłym tygodniu rozmawiałem z Xavim o tym, że muszę uważać, gdy dostanę żółtą kartkę. Gest był dla niego, nie dla sędziego. To moja wina - przyznał w rozmowie z Jijantes, sugerując jednoznacznie, że Xavi miał "nosa".

Interpretacja obu stron znacząco się różni. Według hiszpańskich mediów Lewandowski może otrzymać za to zachowanie do dwóch, do trzech meczów zawieszenia. Pewne jest na razie tylko to, że nie zagra z Espanyolem Barcelona 31 grudnia.

Na decyzję trzeba będzie poczekać. Źródła bliskie klubowi informują jednak, że jeśli pojawi się dodatkowe zawieszenie dla Polaka, to Barcelona z pewnością odwoła się od niego.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"

Źródło artykułu: