Erling Haaland ratuje Manchester City! Sensacja była bardzo blisko

PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Erling Haaland (w powietrzu).
PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Erling Haaland (w powietrzu).

Manchester City w meczu 15. kolejki Premier League długo męczył się z Fulham. Ostatecznie gospodarzom udało się wygrać 2:1, a uratował ich nie kto inny, jak Erling Haaland.

Manchester City do meczu z Fullham w 15. kolejce Premier League podchodził nieco osłabiony. Niepewny był bowiem występ Erling Haaland, który walczył z urazem stopy. Mimo tego nikt nie miał wątpliwości, że to mistrzowie Anglii są murowanym faworytem.

Beniaminek nie miał zamiaru jednak położyć się przed potentatem. Fullham wyszło naładowane na to spotkanie, ale entuzjazm gości bardzo szybko został zgaszony przez drużynę prowadzoną przez Pepa Guardiolę.

Konkretnie zrobił to duet Ilkay Gundogan - Julian Alvarez. Ten pierwszy doskonale wypatrzył Argentyńczyka wychodzącego na wolne pole, a zastępujący Haalanda napastnik precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę pokonała Bernda Leno.

Wówczas wydawało się, że kolejne gole dla "Obywateli" są jedynie kwestią minut. Los miał jednak zdecydowanie inny plan na ten mecz. Ten miał być bowiem zdecydowanie bardziej dramatyczny i emocjonujący.

ZOBACZ WIDEO: "Lewy" się nie zatrzymuje! Kto pożegna się z kadrą przed mundialem? - Z Pierwszej Piłki #24

O dramaturgię zadbał Joao Cancelo. Portugalczyk doprowadził bowiem do tego, że jego zespół grał w osłabieniu już od 26 minuty. Dodatkowo sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Andreas Pereira.

Sytuacja City mocno się skomplikowała i do przerwy nic się nie zmieniło. Fulham dobrze wywiązywało się ze swoich obowiązków defensywnych. W drugiej połowie na murawie pojawił się już Erling Haaland.

Norweg niedługo po swoim wejściu wpakował piłkę do siatki. Gol nie został jednak uznany. Napastnik w momencie podania od Kevina de Bruyne znajdował się na minimalnym spalonym, co wychwycił VAR.

W 94 minucie w polu karnym Fulham faulowany był właśnie Belg. Sędzia wskazał na drugi rzut karny w tym spotkaniu. Do piłki podszedł lider klasyfikacji strzelców Premier League i pokonał Leno. Manchester City urwał się ze stryczka i w ostatnich sekundach wyrwał bardzo cenne zwycięstwo.

Manchester City - Fulham FC 2:1 (1:1)
1:0 Alvarez 16'
1:1 Pereira 26'
2:1 Haaland 90+5'

Leeds United - AFC Bournemouth 4:3 (1:2)
1:0 Rodrigo 3'
1:1 Tavernier 7'
1:2 Billing 19' 
1:3 Solanke 48'
2:3 Grenwood 60'
3:3 Cooper 68'
4:3 Summervile 84'

Nottingham Forest - Brentford FC 2:2 (1:1)
1:0 Gibbs-White 20' 
1:1 Mbeumo 45+3'
1:2 Wissa 75'
2:2 Gibbs-White 90+6'

Wolverhampton Wanderers- Brighton and Hove Albion 2:3 (2:2)
0:1 Lalana 10' 
1:1 Guedes 12' 
2:1 Neves 35' 
2:2 Mitoma 44'
2:3 Groos 83'

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Komentarze (6)
avatar
hejtujemy Polaków za kase
6.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli Paaland chce być takim samym dobrym piłkarzem jak Lewy. Małpuje bramki Lewego. No cóż, może za 5-10 lat też zdobędzie tyle nagród co Robert Lewandowski. 
avatar
Bobek Lewatywa już sobie nie po kiwa
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wróciła maszyna!!! Pacjenci wściekli 
avatar
Padysza
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Paaland 
avatar
Penhall
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Karny. Chyba tylko sędzia go widział. 
avatar
Liverok 2
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
KDB mógł się utrzymać na nogach, przeciwnik tylko go dotknął. Dużo od siebie dodał.