Przez lata gry w Katalonii Gerard Pique zapracował sobie na status legendy. 35-letni zawodnik notuje dużą zniżkę formy w sezonie 2022/23 i nie może liczyć na regularne występy. Jakby tego było mało, gracz zmaga się z problemami natury osobistej.
W czwartek defensor oficjalnie poinformował o zamiarze odejścia z FC Barcelony i zakończenia kariery. Sobotnie spotkanie z Almerią będzie dla niego ostatnim przed publicznością na Camp Nou.
Na przedmeczowej konferencji prasowej Xavi nie chciał zdradzić, czy Pique zagra od pierwszego gwizdka. Szkoleniowiec nie wykluczył też, że stoper będzie dostępny na wyjazdowe starcie z Osasuną.
ZOBACZ WIDEO: Hiszpanie zapytali "Lewego" o Wałęsę. Stanowcza odpowiedź
- Ma ważny kontrakt i mógłby spokojnie pozostać w klubie. Pokazał, że jest wielki. Przed początkiem sezonu odbyliśmy prywatną rozmowę. Był to jeden z najtrudniejszych momentów w mojej karierze trenerskiej. Odchodzi przyjaciel, którego bardzo cenimy, ale na końcu to czeka każdego - w ten sposób trener skomentował decyzję podopiecznego.
W przeszłości Xavi dzielił z Pique szatnię FC Barcelony i hiszpańskiej kadry. Na spotkaniu z dziennikarzami trener zarzekał się, że wciąż utrzymuje dobre relacje z kończącym karierę piłkarzem.
- Nie wiem, czy byłem sprawiedliwy. Na pewno byłem szczery i uczciwy w intencjach. Jako trener wybieram skład. Chodziło tylko o względy sportowe, nic osobistego. Gerard był przykładem dla wszystkich. Nigdy nie marudził i trenował na sto procent - zaznaczył.
Początek meczu FC Barcelona - UD Almeria w sobotę o godz. 21:00. Spotkanie będzie transmitowane na antenie Canal+ Premium. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową z tego wydarzenia.
Czytaj także:
Tak Robert Lewandowski pożegnał Gerarda Pique
Doczekał się też Lewandowski. Polaków może to zszokować