[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] nie miał litości dla FC Barcelony, która już przed wyjściem na boisko wiedziała, że nie awansuje do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Niemiecki gigant bez większych problemów wygrał 3:0. Bawarczykom znowu udało się zatrzymać Roberta Lewandowskiego, który w dwumeczu nie zdobył gola przeciwko swojej byłej drużynie.
Świetną pracę wykonali obrońcy mistrza Niemiec. Często bezpardonowo zatrzymywali "Lewego", a brylował w tym Matthijs de Ligt. Po spotkaniu Holender wypowiedział się na temat gwiazdora Barcy.
- Trudno było grać przeciwko niemu. Dla mnie to najlepszy napastnik na świecie, przeciwko niemu zawsze trzeba być skoncentrowanym. On gra bardzo inteligentnie, ale razem z resztą drużyny sprawiliśmy, że nie zdobył bramki - mówi reprezentant Holandii.
Co ciekawe, de Ligt pod koniec pierwszej połowy sfaulował "Lewego" w polu karnym. Sędzia najpierw wskazał na jedenasty metr, ale po analizie VAR wycofał się z tej decyzji. Holender jednak nie skomentował tej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz go pominął. "Na jego miejscu bym się wkurzył"
Obrońca Bayernu miał jeszcze jeden powód do radości. To on został wybrany piłkarzem meczu, co było dla niego zaskoczeniem.
- Piłkarz meczu? Dla mnie bardziej na to zasłużył Serge Gnabry (miał trzy asysty - przyp. red.). Ale ok, z przyjemnością to akceptuję - przyznał.
Bayern wygrał grupę i nie musi się o nic martwić przed ostatnim spotkaniem z Interem Mediolan. Z kolei FC Barcelona za tydzień zmierzy się na Camp Nou z Viktorią Pilzno.
Źródło: Sofascore
"Nieudolna i bezsilna drużyna". Media wprost o porażce Barcelony >>
Hiszpanie ocenili Lewandowskiego. Zarzucili mu desperację >>