Na Spotify Camp Nou w środę mecz podwyższonego ryzyka. Ryzyka, że FC Barcelona straci ostatnią szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
Rywal? Bayern Monachium. Zadanie zatem będzie piekielne trudne, ale w Katalonii wszyscy wierzą w zwycięstwo i... Roberta Lewandowskiego.
Polski napastnik będzie jedną z kluczowych postaci. Czy tym razem zdoła zrobić to, co nie udało się na Allianz Arenie w Monachium, czyli strzelić gola Bayernowi, w bramce którego tym razem zabraknie Manuela Neuera?
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski nawet o tym nie marzył. Ten puchar jest realny
- Kiedy grasz przeciwko takiemu zawodnikowi jak on, zawsze jest to wyjątkowe i czujesz szacunek. Musisz być gotowym - stwierdził holenderski obrońca mistrzów Niemiec Matthijs de Ligt.
- Zawsze trzeba mieć szacunek dla takiego piłkarza jak Lewandowski i my go bardzo szanujemy. Wiemy do czego jest zdolny. Ma świetny sezon. Postaramy się jak najlepiej go powstrzymać - dodał.
"Lewy" spędził w Bayernie osiem ostatnich sezonów zdobywając wszystkie możliwe trofea. Z de Ligtem się minął, bo gdy Polak odchodził, to ten przychodził do klubu z Monachium.
Holender nie ma wątpliwości co do środowego starcia. Będzie się działo, bo Barca gra z nożem na gardle. Trzeba jednak dodać, że nie wszystko zależy już od niej. Swoje musi zrobić też Viktoria Pilzno, która nie może przegrać z Interem w Mediolanie.
Co ważne, rozpoczynając mecz w Barcelonie (start o godz. 21:00) oba kluby będą już znały wynik z Włoch, bowiem tam spotkanie rozpocznie się o godz. 18:45.
- Barcelona gra bardzo dobrą piłkę, rozwija się. Przed nami trudny mecz. Jestem pewien, że będą zmotywowani niezależnie od wyniku Interu. Musimy być dobrze przygotowani - przyznał Holender.
- To będzie wyjątkowy mecz. To bardzo silny zespół z jasną filozofią i wie, jak tworzyć szanse - zakończył de Ligt dodając, że Barcelona to klub, który sam podziwia.
Zobacz także:
"Niepojęte". Gorąco wokół reprezentanta Polski
Mueller "zaczepił" Lewandowskiego. Hiszpanie: To szydercza wiadomość