[tag=2490]
Cristiano Ronaldo[/tag] przyćmił występ piłkarzy Manchesteru United w starciu z Tottenhamem (2:0), choć nawet nie pojawił się na boisku. 37-latek był sfrustrowany faktem, że miał spędzić cały mecz na ławce rezerwowych, dlatego też przedwcześnie udał się do szatni.
Fala krytyki spadła na reprezentanta Portugalii. Klub postanowił ukarać go finansowo, a na dodatek Erik ten Hag nie uwzględnił Ronaldo w kadrze na wyjazdowe spotkanie z Chelsea.
Rio Ferdinand poszedł pod prąd i na antenie "BT Sport" starał się usprawiedliwić zachowanie Ronaldo. Były zawodnik Manchesteru United uważa, że wina leży również po stronie menadżera.
- Jako piłkarz nie byłbym zadowolony, gdyby spotkało mnie coś takiego. Sam przyznał, że postąpiłby inaczej. Mamy tutaj do czynienia z Cristiano Ronaldo. Traktuje się go inaczej niż pozostałych - tłumaczył Ferdinand.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski już żałuje przejścia do Barcelony? "Tu nie mam wątpliwości!"
Nie wiadomo, kiedy utytułowany snajper wróci do łask menadżera z Holandii. Kontrakt Portugalczyka obowiązuje wyłącznie do końca czerwca przyszłego roku i w tych okolicznościach najpewniej nie zostanie przedłużony.
- Myślę, że Ronaldo przez całą swoją karierę dobrze komunikował się z trenerami. Wiedział, jaki jest plan na mecz i ile minut rozegra. Moim zdaniem, po raz pierwszy znalazł się w takiej sytuacji, że nie wie, w jakim miejscu się znajduje - dodał Anglik.
Czytaj także:
Znany niemiecki trener ma nowotwór. "Wybierzcie się w porę na badania"
Kolejny mecz Krystiana Bielika. Czyste konto Michała Helika