W meczu drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli Cercle Brugge było stroną przeważającą i objęło prowadzenie po 32 minutach gry za sprawą Ayase Uedy. Goście mogli wyrównać jeszcze przed końcem pierwszej połowy.
Arbiter podyktował rzut karny dla RSC Charleroi, a w 43. minucie do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł Adem Zorgane. Na posterunku był jednak Radosław Majecki, który dobrze wyczuł intencje przeciwnika i rzucił się w lewą stronę. Po interwencji Polaka gospodarze zeszli do szatni z jednobramkową przewagą.
W drugiej odsłonie Ueda ponownie wpisał się na listę strzelców. Później arbiter przyznał przyjezdnym drugą "jedenastkę". Tym razem do piłki podszedł Daan Heyans i znalazł sposób na Majeckiego. Do zwycięstwa 4:1 nad RSC Charleroi przyczynili się jeszcze Yann Gboho oraz Emilio Kehrer. Cercle Brugge awansowało na dziewiąte miejsce w stawce Jupiler League.
Wypożyczony z AS Monaco Majecki pokazał klasę w 14. kolejce belgijskiej elity. Bilans golkipera w bieżącym sezonie to 13 występów i trzy czyste konta. Przypomnijmy, że 22-latek znalazł się w szerokiej kadrze Biało-Czerwonych na mistrzostwa świata w Katarze.
Cercle Brugge - RSC Charleroi 4:1 (1:0)
1:0 - Ayase Ueda 32'
2:0 - Ayase Ueda 57'
2:1 - Daan Heymans (k.) 67'
3:1 - Yann Gboho 73'
4:1 - Emilio Kehrer 90'
Czytaj także:
Juventus zaszalał. Spokój Szczęsnego, pudło Milika
Niespodziewana demolka w Moguncji
ZOBACZ WIDEO: Czy Lewandowski jeszcze powalczy o Złotą Piłkę? "Mam obawy, że nie!"