"To mecz nie tylko o pozostanie w pierwszej dywizji Ligi Narodów, ale także o poprawienie klimatu wokół kadry przed mistrzostwami świata w Katarze. Z Walią mają być zaskoczenia w składzie" - pisał dziennikarz WP SportoweFakty Mateusz Skwierawski.
Po tym, co kadra pokazała w czwartek przeciwko Holandii (0:2), trudno mówić o jakimkolwiek optymizmie. Bo nie o samą porażkę tutaj chodzi, ale o styl.
Czy i co zmieni się w starciu z Walią? Na pewno o pierwszych zaskoczeniach można mówić już na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania.
ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"
Powód? Selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz dokonał pierwszych wyborów. I tak w kadrze na Walię nie znajdą się m.in. Karol Linetty czy Przemysław Frankowski!
Dodajmy, że obaj ci zawodnicy starcie z Holendrami rozpoczęli w wyjściowym składzie. To jednak nie wszystko. Michniewicz skreślił jeszcze trzech innych zawodników.
"W kadrze na mecz z Walią nie znaleźli się Karol Linetty, Przemek Frankowski i Mateusz Klich, a także Paweł Dawidowicz i Radek Majecki. Czesław Michniewicz przywrócił natomiast do drużyny Kubę Kamińskiego, Tomka Kędziorę i Kubę Piotrowskiego" - napisał w mediach społecznościowych Sebastian Staszewski, dziennikarz Interii.
Po tych wiadomościach ponownie na dobre rozgorzała dyskusja na temat ustawienia, w jakim Polacy mają grać i w jakim zagrają w niedzielę. Obserwując i słuchając zawodników widać, że Michniewicz ciągle szuka.
Czy w niedzielę zagramy na dwóch napastników? Czy w składzie pojawi się trzech stoperów czy może czterech defensorów? Pytań jest wiele, a do meczu coraz bliżej. Podobnie, jak do mistrzostw świata w Katarze, które rozpoczną się już 20 listopada. Polacy pierwszy mecz rozegrają dwa dni później z Meksykiem.
Dodajmy, że mecz z Walią jest dla Polaków kluczowym w kontekście utrzymania się w dywizji A Ligi Narodów. Biało-Czerwonym wystarczy nie przegrać. Rywali ratuje tylko zwycięstwo.
Mecz Walia - Polska już w niedzielę 25 września, początek o godz. 20:45. Tekstową relację "na żywo" śledzić będzie można na WP SportoweFakty.pl -->>
Zobacz także:
O być albo nie być w elicie. Polska zagra o przetrwanie
Alarm dla Piotra Zielińskiego. To może nie skończyć się dobrze