Jakiś czas temu Paul Pogba wyjawił, że był szantażowany. Cały proceder wobec mistrza świata z 2018 roku prowadzić miała grupa przyjaciół z jego dzieciństwa. Francuz był między innymi szantażowany. Wiosną tego roku przekazał haracz w wysokości 100 tysięcy euro.
Francuski "Le Monde" dotarł do szokujących zeznań piłkarza w tej sprawie. Funkcjonariuszom wyznał, że był zmuszony do oddania dużych pieniędzy. "Wycelowano we mnie pistolet, więc powiedziałem, że zapłacę" - powiedział Pogba.
Dodano, że przez kilka miesięcy był szantażowany przez pięć bliskich mu osób, w tym brata. W tej sprawie aresztowano Mathiasa Pogbę, który nie przyznaje się jednak do zarzucanych mu czynów.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz wybierał się na trudną rozmowę z Milikiem. Ale napastnik go ubiegł!
Do przekazania pieniędzy miało dojść 19 marca. Tego dnia Pogba spotkał się ze znajomymi z przeszłości. Został zmuszony do wyłączenia telefonu, który następnie został skonfiskowany. Potem w pomieszczeniu pojawiły się dwie uzbrojone i zakapturzone osoby w kamizelkach kuloodpornych. Jego dawni przyjaciele żądali 13 mln euro za ochronę, którą rzekomo zapewniano mu przez wiele lat.
W sierpniu Pogba zeznał to policjantom, a dwa miesiące później udało się złapać podejrzanych, którzy obecnie przebywają w areszcie. Jego brat przyznał się, że stoi za opublikowanym filmem, w którym groził ujawnieniem kompromitujących informacji na temat swojego brata.
Paul Pogba obecnie leczy kontuzję kolana, przez którą nie gra dla Juventusu. Pod znakiem zapytania stoi także jego występ w mistrzostwach świata.
Czytaj także:
Michniewicz o sytuacji Puchacza i Gikiewicza. "Nie zamykamy dla nikogo drzwi"
Ostatni test kadry. Co z liderami?