Ma 36 lat, w futbolu klubowym zdobył praktycznie wszystko co jest możliwe. Pięciokrotnie świętował wygranie Ligi Mistrzów, a w 2018 roku zdobył prestiżową nagrodę Złotej Piłki, wygrywając z samym Cristiano Ronaldo.
Jest jednym z najlepszych pomocników w historii futbolu, jednak jego droga na szczyt nie była usłana różami. W jego życiorysie pojawiają się rysy. Nie były to jednak charakterystyczne dla piłki imprezy czy różne używki. Luka Modrić musiał uciekać przed wojną, która na zawsze zmieniła jego życie.
W książce "Moja gra. Autobiografia" Modrić po raz pierwszy szczerze opowiedział o całym swoim życiu i karierze, o trudnej drodze na szczyt, niełatwym dzieciństwie i o tym, jak udało mu się nie zwariować w świecie wielkiego futbolu. Musiał zrzucić z siebie ten ciężar, aby dalej móc iść do przodu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podziwiaj, bo warto! Genialna przewrotka Brazylijczyka
- W Makarskiej ulokowano nas w obozie dla uchodźców Djecje selo. Byliśmy tam cztery miesiące, po czym w kwietniu 1992 roku przenieśliśmy się do Zadaru, gdzie jesienią miałem pójść do szkoły. Zamieszkaliśmy w hotelu Kolovare. Początkowo mieliśmy pokój na parterze - ja, siostra, mama i tata musieliśmy spać na jednym łóżku - pisał Luka Modrić.
Odczuł wojnę na własnej skórze
Gdy na Bałkanach doszło do konfliktu zbrojnego, Luka miał zaledwie 7 lat. Rozpad Jugosławii nastąpił rok wcześniej, gdy Słowenia i Chorwacja ogłosiły niepodległość. Bilans wojny nie jest jasno określony. Źródła podają, że w walkach zginęło do 110 tys. osób, inne że ofiar śmiertelnych było nawet 200 tysięcy.
Młody Luka na własnej skórze odczuł wówczas skutki wojny. Stracił w niej bowiem ukochanego dziadka, który był dla niego wzorem do naśladowania.
- Tak naprawdę nie potrafiłem wtedy zrozumieć, co się dzieje, ale czułem, że w moim otoczeniu zaszły poważne zmiany – tak jakby nasza normalność przestała nagle działać. Rodzice przestali wychodzić do pracy w Obrovacu, a w ich rozmowach było coraz mniej żartów i beztroski. Rodzice bardzo się starali, aby było tak jak kiedyś. Ale nie mogło być - podkreślał.
Na Zadarze ojciec gwiazdora Realu Madryt znalazł zatrudnienie w chorwackiej armii, jako mechanik. Sposobem na ucieczkę od wojennej rzeczywistości była dla młodego Luki piłka nożna.
- Nasza rodzina przywykła do skromnego życia jeszcze przed uchodźstwem, więc rodzice wcale nie narzekali. Okej, psychicznie było im ciężko, bo musieli troszczyć się o mnie i siostrę - a ponadto tata zgłosił się jako ochotnik do wyjazdu na wojnę i od razu go wysłali na front - tłumaczył Modrić.
Pierwsze kroki w poważnej piłce Luka stawiał w wieku siedmiu lat w NK Zadar, skąd dziesięć lat później przeniósł się do Dinama Zagrzeb. Potem był już Tottenham, a od ponad dekady filigranowy pomocnik jest gwiazdą kibiców na Santiago Bernabeu.
Legenda na boisku
Modrić to prawdziwa legenda Realu Madryt, który w barwach "Królewskich" występuje od 2012 roku. W tym okresie rozegrał dla "Los Blancos" 441 meczów i strzelił 32 gole. Kibice Realu nie wyobrażali sobie, aby Modrić, mimo upływu lat, miał rozstać się z Madrytem.
36-latek w minionym sezonie wystąpił w 45 spotkaniach i zdobył trzy bramki. W wielu meczach Champions League był kluczową postacią w zespole Carlo Ancelottiego.
- To fantastyczny zawodnik z fantastyczną jakością. Ma naprawdę świetne nastawienie i miał też szczęście, że nie miał w trakcie kariery wielkich kontuzji. Myślę, że te trzy czynniki czynią z niego 37-latka, który wciąż jest jednym z najlepszych pomocników, jakich mamy w Europie - podkreśla trener Realu, cytowany przez dziennik "Marca".
Pomocnik przedłużył umowę z klubem do 30 czerwca 2023 roku. Jest prawdziwym fenomenem, gdyż mimo wieku, cały czas potrafi grać z dużą intensywnością co trzy dni. Jest nasycony, jednak w dalszym ciągu ma ogromne marzenia.
Jeszcze niedawno jego żona Vanja miała nadzieję, że Luka zawiesi buty na kołku i w 100 procentach skupi się na rodzinie. Małżonka doskonale jednak wie, że Modrić obecnie jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Ma przy sobie rodzinę oraz robi to, co sprawia mu największą radość w życiu.
- Vanja trzyma wszystkie cztery kąty, a ja jestem bardzo szczęśliwy w życiu, bo jest moją żoną. I wyobraź sobie, jak to się wszystko zmienia, że jeszcze kilka lat temu pytała mnie: "Kiedy to skończysz, kiedy będziemy mieć spokój, kiedy będziemy razem, kiedy przestaniesz tyle wyjeżdżać?". Teraz jest odwrotnie! Mówi mi, że ona i wszyscy w domu są szczęśliwi, że ja tak bardzo cieszę się tym etapem kariery, bo między innymi dzięki temu w domu zawsze jestem w dobrym humorze i jestem zrelaksowany - podkreślał Modrić.
We wtorek Luka Modrić razem z Realem Madryt zagra na wyjeździe z Celticiem Glasgow. Fani Królewskich mają nadzieję, że ich pupile po raz kolejny sięgnął po Ligę Mistrzów. Z Chorwatem w roli głównej.
Początek meczu w Szkocji o godz. 21:00.
Jakub Artych, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Startuje Liga Mistrzów. Nie będzie czasu na złapanie oddechu
Polacy w Lidze Mistrzów. Raj dla nielicznych